grueneberg
Witam
Na razie mamy zarezerwowane mieszkanie w bud.B. Ciekawi nas ile bedzie tego zielonego Pani w biurze sprzedaży mówiła nam o 2 posadzonych platanch - inaczej skąd ta nazwa Trochę słabo wygląda wg. mnie sprawa placu zabaw, niewiele jest miejsca pomiędzy budynkami, na dodatek ma być tam jakieś oczko wodne. Na 300 mieszkań to będzie sajgon jak wszytskie dzieci pójdą na huśtawkę...Mam pojęcie jak to wygląda w osiedlu Ebejotu- ale tam cena zwala obecnie z nóg. Jeśli macie jakieś informacje podzielcie się
pozdrawiam
Witam.
Faktycznie miejsc zielonych zapewne będzie nie za dużo. Plac zabaw chyba też jedynie ograniczy sie do podstawowych urządzeń, typu zjeżdżalnia czy też huśtawka. Ale dla pocieszenia powiem, że w pobliżu, przy ul. Tomcia Palucha jest naprawdę fajny, w miarę duży plac zabaw dla dzieci, który jest ogólnie dostępny. Osobiście raczej tam bym chadzał z moimi pociechami.
Pozdrawiam
Witam !
Mieszkam na Skoroszach od 8 lat. Miejsca na placu będzie bardzo dużo dlatego że tutaj nikt nie chodzi na place osiedlowe tylko na nowy palc przy szkole. Tak ze nie masz sie czego obawiać.
Cinek
Pewnie masz racje, ale zawsze patrzy się najbliżej. Jak dzieciak jest mały to sie inaczej patrzy. Też mam sprawdzone źródła co do Skoroszy, ale trzeba dmuchać na zimne
Podbijam wątek: wnętrze naszego osiedla zostało już urządzone. Jak Wam się ono teraz podoba? Jestem ciekawa opinii mieszkańców, bo sama czuję się zawiedziona i kompozycją, i niezbyt bogatym doborem gatunków roślin (oczywiście do platanów nie mam zastrzeżeń)... I wreszcie kłują mnie w oczy elemnety wyposażenia osiedla, takie jak ordynarne i toporne ogrodzenia ogródków (identyczne jak balustrady balkonów)...
co do zieleni to okaże sie na wiosnę jak się przyjmie i zazieleni ale faktycznie te ogrodzenia ogródków... porażka... jak ogrodzenie więzienne...
Moim zdaniem nie jest tak źle. Co nie zmienia faktu, że osoba, która ogólnie wybierała zabezpieczenie okien (nie wiem jak to sie nazywa) balustrady na balkonach oraz ogrodzenie ogródków to totalne bezguście. Zastanawiam się czy przypadkiem na Rakowieckiej krat nie wymieniali i deweloper dostał je w promocji.
Witam
Zgadzam się z przedmówcą, architektowi który to zrobił powinni zakazać wykonywania zawodu za coć takiego!!!!!!!!!!! Trzeba być totalnym matołem żeby zrobić takie kraty, wyglądaja jak klatki dla zwierząt!!!!!!
Witam,
Balustrady faktycznie nie są dekoracyjne:) Mnie natomiast przeraża głupota projektanta placu zabaw dla dzieci na Platanach. Niby cały placyk wyłożony miękkim podłożem...a od strony piaskownicy - ok.50cm mamy wystający granitowy "basen". Zupełnie nie rozumiem po co było wystawiać ten basen na plac zabaw dla dzieci. Dokładnie pół metra obok piaskownica z zaokrąglonymi rogami, a obok granit! Myślę, że projektant nie ma dzieci ponieważ po pierwsze to jest po prostu bardzo niebezpieczne, a po drugie chciałabym zobaczyć dziecko które nie wpadnie na genialny pomysł taplania w tej wodzie siebie, każdej łopatki, wsypywania tam piasku z piaskownicy itp.
Zgadzam sie z moim przedmówcą. Kolejny przykład jaskrawej głupoty (bo już łagodniej tego nie można nazwać) i braku podstawowej wyobraźni projektanta. Dodam jeszcze kwestię schodków a właściwie ich brak przy wejściu na zjeżdżalnię. Funkcję schodów pełnią jedynie cienkie deseczki nabite na pochylone wejście, które nie gwarantują pewnego utrzymania nogi. Przez co dziecko może zjechać, ale nie ze zjeżdżalni, a już przy okazji wchodzienia na nią.
Dziś na naszym osiedlu byłem świadkiem bardzo niepokojącego zdarzenia, pewien piesek pewnej pani załatwiał się na osiedlowym trawniku. Wg mnie powinniśmy także takie sprawy wyjaśnić na samym początku. Jestem przeciwny takim sytuacjom, nie chciałbym żeby moje dziecko przewróciło się kiedyś na piękną zieloną trawkę prosto w zwierzęce odchody. Proszę o wypowiadanie się na ten temat i poruszenie go na spotkaniu właścicieli.
Co to to nie!!! Tepić takie zachowania!!!
A może tak sprzątać po swoim pupilu Wkurzają mnie zas.. całe trawniki i fetor co się unosi po każdej zimie i to w każdym mieście w całej Polsce.
Kiedyś utoniemy w tym całym gó... i śmieciach co produkujemy w naszej nieodpowiedzialności,... nie my,... tylko wasze dzieci
jesli ktos chce miec trzymac swojego pieska w bloku, to nie mam nic przeciwko temu.
natomiast na spacery fajnie by bylo wychodzic POZA teren osiedla.
na przyklad w okolice centrum handlowego Skorosze..tam jest naprawde duuzo miejsca
jak najbardziej tępić takie zachowania
Całkowicie popieram
Oczywiście potępiam niesprzątanie po zwierzakach, może tej pani warto zanieść tą kupę na wycieraczkę
Przy okazji, co myślicie o wykonaniu placu zabaw i szerokim dostępie do sadzawek. Gdy podejmowałem decyzję, p.Okoń zapewniał nas , że będzie to niedostępne dla dzieci. Tymczasem jak widać dzieci mogą wskakiwać tam z chodnika oraz z piaskownicy. Próbowałem też "wejść" na zjeżdżalnię, ale pomysł z nabitymi na podejście (strome zresztą) 3 cm listewki i brak jakiejkolwiek poręczy odrzucił mnie natychmiast, już widzę jak dzieci spadają z tego przy próbie wejścia.
wychodzenie z pupilem w okolice CH Skorosze to tylko polsrodek, a do tego półlegalny (vide: tabliczka z zakazem wchodzenia na teren prywatny).
W krajach o wyzszym nieco poziomie cywilizacji, pardą, świadomości niezłą karierę robią szufelki i smietniki - specjalnie do TYCH celów.
Drodzy Sąsiedzi!
Od kilku tygodni śledzę wasze uwagi na forum i jestem już zniesmaczona. We wszystkim widzicie problemy, nic wam się nie podoba ciągle macie jakieś żale. Ile można? Zacznijcie mysleć o sprzedaży mieszkań, bo z takim podejściem to będziecie więźniami tego osiedla. Mam dzieci, a nie upatruję od razu wypadków śmiertelnych na placu zabaw. A zwierzęta, cóż na pewno będzie ich sporo i większość właścieli będzie sprzątała "niespodzianki", nie popadajmy w paranoję, że właściciele psów nie będą wychodzić za ogrodzenie.
Bynajmniej nie cieszy mnie fatalny garaż, wysoki czynsz (choć nie przerażajacy jak na Warszawę-wiem coś o tym, bo nie jestem przyjezdną) i kilka innych rzeczy.Będę dołączać się do działań wspólnoty i walczyć z problemami w cywilizowany sposób.Wam też radzę na tym się skupić, a nie tylko psioczyć na wszystko. Zwłaszcza, że obserwuję tą zależność u konkretnej grupy osób.
Byle do wiosny, może wtedy złapiecie trochę optymizmu.
Cóż każdy ma swoje zdanie i sposób na życie. Ja wolę np:dmuchać na zimne w przypadku placu zabaw. Co do zniesmaczenia to ja jestem zniesmaczony postawą Marvipolu. A jeśli moje czy też innych osób wpisy zniesmaczają sąsiadkę, to chyba lepiej żeby ich nie czytała tylko po prostu walczyła z problemami.
Ja nie będę tolerował załatwiania się i pozostawiania ekstrementów psów wewnątrz naszego osiedla, gdzie i tak wbrew pozorom jest nie wiele miejsca. Nie możemy na to pozwolić, zwierzę załatwia się równie systematycznie jak człowiek. Przyzwolenie na tego typu zdarzenia, doprowadzi do sytuacji, że systematycznie będzie powiększać się liczba psich kup albo w tym samym miejscu albo w nowych ale te też się skończą. Ustalenie powinno zapaść (bo nie ma nad czym rozmyślać) na poniedziałkowym spotkaniu. Albo pieski załatwiają się na terenie osiedla i zakopujemy lub zabieramy w siateczkę czy w cokolwiek, albo poza osiedlem.
Droga KK. Jeśli nie podoba ci się nasze forum, to nie musisz tutaj zaglądać. Swoje rady zachowaj dla siebie. Jak byś nie zauważyła to pewne osoby działają bardzo skutecznie (opata za dostęp do TV i internetu). Ponieważ na forum temat ten był ostro wałkowany, dlatego też został w pozytywny dla mieszkańców sposób rozwiązany. Co do opłat, to się zgadzam nie są wyskokie, są bardzo wysokie!. Na Marinie opłata za czynsz wynosi 9zł ze wszystkimi ich wodotryskami a u nas 11 zł. To chyba lekkie przegięcie. Poza tym opłata za zarządzanie jest wzięta z kosmosu i jest conajmniej zawyżona 3-krotnie. Jeśli ci to nie przeszkadza, to sobie możesz na własne życzenie płacić takie stawki. A poza tym nie wiem co ma do tego czy ktoś jest przyjezdny czy nie.
co do : załatwiania : się piesków - jest pewna Pani , która ma małego biało-brązowego pieska, klatka 1 lub 2 i ów piesek notorycznie na naszym dziedzińcu załatwia swoje potrzeby. Jeśli ta Pani bierze udział w naszym forum to bardzo proszę o trzymanie psa na smyczy i wyprowadzanie go na zewnątrz osiedla i sprzątanie po swoim pupilu. Zawartość z dziedzińca zawsze może wrócić pod drzwi.
pozdrawiam Sąsiadów
co do : załatwiania : się piesków - jest pewna Pani , która ma małego biało-brązowego pieska, klatka 1 lub 2 i ów piesek notorycznie na naszym dziedzińcu załatwia swoje potrzeby. Jeśli ta Pani bierze udział w naszym forum to bardzo proszę o trzymanie psa na smyczy i wyprowadzanie go na zewnątrz osiedla i sprzątanie po swoim pupilu. Zawartość z dziedzińca zawsze może wrócić pod drzwi.
pozdrawiam Sąsiadów
a moze zinteresować tym tematem ochronę w końcu mają podglądowe ekrany niech zwracaja uwagę takim właśnnie mało wychowanym właścicielom psów??
Pozdrawiam,
Aoanna Zdamowska
oczywiście, że zgłosiłem, a piszę na forum dla wiadomości sąsiadów, a nie tylko w celu : trzeba, powinno się, niech ktoś zgłosi, a może ... itp.
pozdrawiam
Dziś w godzinach porannych byłem świadkiem pozostawienia kupki przez pieska pewnej Pani blondynki, celowo przyglądałem całej operacji, sądziłem że Pani choć w ramach kultury zareaguje i nie dopuści aby piesek zrobił to na moich oczach, na próżno. Niestety nie zwróciłem uwagi, nie chciałem aby wywiązała się kłótnia, nie znam tej osoby. Musimy ustalić że, jeśli piesek pozostawia odchody na trawniku wewnątrz osiedla, w miejscu, które jest własnością moją i waszą - wspólnoty, właściciel zobowiązany jest je sprzątnąć lub w miarę możliwości zakopać. Niestety dopiero rozpocząłem remont i w lokalu jestem sporadycznie stąd nie jestem w stanie osobiście zająć się tą sprawą.
Dodam tylko, że, zgodnie z aktualnym Regulaminem utrzymania czystości i porządku, na terenie m. st. Warszawy jest to obowiązek aby sprzątać po swoim pupilu, którego niedopełnienie może powodować karę finansową od 20 do 500zł.
Mały ten plac zabaw- jak więcej rodzi sie wprowadzi to będzie masakra.
Na razie mamy zarezerwowane mieszkanie w bud.B. Ciekawi nas ile bedzie tego zielonego Pani w biurze sprzedaży mówiła nam o 2 posadzonych platanch - inaczej skąd ta nazwa Trochę słabo wygląda wg. mnie sprawa placu zabaw, niewiele jest miejsca pomiędzy budynkami, na dodatek ma być tam jakieś oczko wodne. Na 300 mieszkań to będzie sajgon jak wszytskie dzieci pójdą na huśtawkę...Mam pojęcie jak to wygląda w osiedlu Ebejotu- ale tam cena zwala obecnie z nóg. Jeśli macie jakieś informacje podzielcie się
pozdrawiam
Witam.
Faktycznie miejsc zielonych zapewne będzie nie za dużo. Plac zabaw chyba też jedynie ograniczy sie do podstawowych urządzeń, typu zjeżdżalnia czy też huśtawka. Ale dla pocieszenia powiem, że w pobliżu, przy ul. Tomcia Palucha jest naprawdę fajny, w miarę duży plac zabaw dla dzieci, który jest ogólnie dostępny. Osobiście raczej tam bym chadzał z moimi pociechami.
Pozdrawiam
Witam !
Mieszkam na Skoroszach od 8 lat. Miejsca na placu będzie bardzo dużo dlatego że tutaj nikt nie chodzi na place osiedlowe tylko na nowy palc przy szkole. Tak ze nie masz sie czego obawiać.
Cinek
Pewnie masz racje, ale zawsze patrzy się najbliżej. Jak dzieciak jest mały to sie inaczej patrzy. Też mam sprawdzone źródła co do Skoroszy, ale trzeba dmuchać na zimne
Podbijam wątek: wnętrze naszego osiedla zostało już urządzone. Jak Wam się ono teraz podoba? Jestem ciekawa opinii mieszkańców, bo sama czuję się zawiedziona i kompozycją, i niezbyt bogatym doborem gatunków roślin (oczywiście do platanów nie mam zastrzeżeń)... I wreszcie kłują mnie w oczy elemnety wyposażenia osiedla, takie jak ordynarne i toporne ogrodzenia ogródków (identyczne jak balustrady balkonów)...
co do zieleni to okaże sie na wiosnę jak się przyjmie i zazieleni ale faktycznie te ogrodzenia ogródków... porażka... jak ogrodzenie więzienne...
Moim zdaniem nie jest tak źle. Co nie zmienia faktu, że osoba, która ogólnie wybierała zabezpieczenie okien (nie wiem jak to sie nazywa) balustrady na balkonach oraz ogrodzenie ogródków to totalne bezguście. Zastanawiam się czy przypadkiem na Rakowieckiej krat nie wymieniali i deweloper dostał je w promocji.
Witam
Zgadzam się z przedmówcą, architektowi który to zrobił powinni zakazać wykonywania zawodu za coć takiego!!!!!!!!!!! Trzeba być totalnym matołem żeby zrobić takie kraty, wyglądaja jak klatki dla zwierząt!!!!!!
Witam,
Balustrady faktycznie nie są dekoracyjne:) Mnie natomiast przeraża głupota projektanta placu zabaw dla dzieci na Platanach. Niby cały placyk wyłożony miękkim podłożem...a od strony piaskownicy - ok.50cm mamy wystający granitowy "basen". Zupełnie nie rozumiem po co było wystawiać ten basen na plac zabaw dla dzieci. Dokładnie pół metra obok piaskownica z zaokrąglonymi rogami, a obok granit! Myślę, że projektant nie ma dzieci ponieważ po pierwsze to jest po prostu bardzo niebezpieczne, a po drugie chciałabym zobaczyć dziecko które nie wpadnie na genialny pomysł taplania w tej wodzie siebie, każdej łopatki, wsypywania tam piasku z piaskownicy itp.
Zgadzam sie z moim przedmówcą. Kolejny przykład jaskrawej głupoty (bo już łagodniej tego nie można nazwać) i braku podstawowej wyobraźni projektanta. Dodam jeszcze kwestię schodków a właściwie ich brak przy wejściu na zjeżdżalnię. Funkcję schodów pełnią jedynie cienkie deseczki nabite na pochylone wejście, które nie gwarantują pewnego utrzymania nogi. Przez co dziecko może zjechać, ale nie ze zjeżdżalni, a już przy okazji wchodzienia na nią.
Dziś na naszym osiedlu byłem świadkiem bardzo niepokojącego zdarzenia, pewien piesek pewnej pani załatwiał się na osiedlowym trawniku. Wg mnie powinniśmy także takie sprawy wyjaśnić na samym początku. Jestem przeciwny takim sytuacjom, nie chciałbym żeby moje dziecko przewróciło się kiedyś na piękną zieloną trawkę prosto w zwierzęce odchody. Proszę o wypowiadanie się na ten temat i poruszenie go na spotkaniu właścicieli.
Co to to nie!!! Tepić takie zachowania!!!
A może tak sprzątać po swoim pupilu Wkurzają mnie zas.. całe trawniki i fetor co się unosi po każdej zimie i to w każdym mieście w całej Polsce.
Kiedyś utoniemy w tym całym gó... i śmieciach co produkujemy w naszej nieodpowiedzialności,... nie my,... tylko wasze dzieci
jesli ktos chce miec trzymac swojego pieska w bloku, to nie mam nic przeciwko temu.
natomiast na spacery fajnie by bylo wychodzic POZA teren osiedla.
na przyklad w okolice centrum handlowego Skorosze..tam jest naprawde duuzo miejsca
jak najbardziej tępić takie zachowania
Całkowicie popieram
Oczywiście potępiam niesprzątanie po zwierzakach, może tej pani warto zanieść tą kupę na wycieraczkę
Przy okazji, co myślicie o wykonaniu placu zabaw i szerokim dostępie do sadzawek. Gdy podejmowałem decyzję, p.Okoń zapewniał nas , że będzie to niedostępne dla dzieci. Tymczasem jak widać dzieci mogą wskakiwać tam z chodnika oraz z piaskownicy. Próbowałem też "wejść" na zjeżdżalnię, ale pomysł z nabitymi na podejście (strome zresztą) 3 cm listewki i brak jakiejkolwiek poręczy odrzucił mnie natychmiast, już widzę jak dzieci spadają z tego przy próbie wejścia.
wychodzenie z pupilem w okolice CH Skorosze to tylko polsrodek, a do tego półlegalny (vide: tabliczka z zakazem wchodzenia na teren prywatny).
W krajach o wyzszym nieco poziomie cywilizacji, pardą, świadomości niezłą karierę robią szufelki i smietniki - specjalnie do TYCH celów.
Drodzy Sąsiedzi!
Od kilku tygodni śledzę wasze uwagi na forum i jestem już zniesmaczona. We wszystkim widzicie problemy, nic wam się nie podoba ciągle macie jakieś żale. Ile można? Zacznijcie mysleć o sprzedaży mieszkań, bo z takim podejściem to będziecie więźniami tego osiedla. Mam dzieci, a nie upatruję od razu wypadków śmiertelnych na placu zabaw. A zwierzęta, cóż na pewno będzie ich sporo i większość właścieli będzie sprzątała "niespodzianki", nie popadajmy w paranoję, że właściciele psów nie będą wychodzić za ogrodzenie.
Bynajmniej nie cieszy mnie fatalny garaż, wysoki czynsz (choć nie przerażajacy jak na Warszawę-wiem coś o tym, bo nie jestem przyjezdną) i kilka innych rzeczy.Będę dołączać się do działań wspólnoty i walczyć z problemami w cywilizowany sposób.Wam też radzę na tym się skupić, a nie tylko psioczyć na wszystko. Zwłaszcza, że obserwuję tą zależność u konkretnej grupy osób.
Byle do wiosny, może wtedy złapiecie trochę optymizmu.
Cóż każdy ma swoje zdanie i sposób na życie. Ja wolę np:dmuchać na zimne w przypadku placu zabaw. Co do zniesmaczenia to ja jestem zniesmaczony postawą Marvipolu. A jeśli moje czy też innych osób wpisy zniesmaczają sąsiadkę, to chyba lepiej żeby ich nie czytała tylko po prostu walczyła z problemami.
Ja nie będę tolerował załatwiania się i pozostawiania ekstrementów psów wewnątrz naszego osiedla, gdzie i tak wbrew pozorom jest nie wiele miejsca. Nie możemy na to pozwolić, zwierzę załatwia się równie systematycznie jak człowiek. Przyzwolenie na tego typu zdarzenia, doprowadzi do sytuacji, że systematycznie będzie powiększać się liczba psich kup albo w tym samym miejscu albo w nowych ale te też się skończą. Ustalenie powinno zapaść (bo nie ma nad czym rozmyślać) na poniedziałkowym spotkaniu. Albo pieski załatwiają się na terenie osiedla i zakopujemy lub zabieramy w siateczkę czy w cokolwiek, albo poza osiedlem.
Droga KK. Jeśli nie podoba ci się nasze forum, to nie musisz tutaj zaglądać. Swoje rady zachowaj dla siebie. Jak byś nie zauważyła to pewne osoby działają bardzo skutecznie (opata za dostęp do TV i internetu). Ponieważ na forum temat ten był ostro wałkowany, dlatego też został w pozytywny dla mieszkańców sposób rozwiązany. Co do opłat, to się zgadzam nie są wyskokie, są bardzo wysokie!. Na Marinie opłata za czynsz wynosi 9zł ze wszystkimi ich wodotryskami a u nas 11 zł. To chyba lekkie przegięcie. Poza tym opłata za zarządzanie jest wzięta z kosmosu i jest conajmniej zawyżona 3-krotnie. Jeśli ci to nie przeszkadza, to sobie możesz na własne życzenie płacić takie stawki. A poza tym nie wiem co ma do tego czy ktoś jest przyjezdny czy nie.
co do : załatwiania : się piesków - jest pewna Pani , która ma małego biało-brązowego pieska, klatka 1 lub 2 i ów piesek notorycznie na naszym dziedzińcu załatwia swoje potrzeby. Jeśli ta Pani bierze udział w naszym forum to bardzo proszę o trzymanie psa na smyczy i wyprowadzanie go na zewnątrz osiedla i sprzątanie po swoim pupilu. Zawartość z dziedzińca zawsze może wrócić pod drzwi.
pozdrawiam Sąsiadów
co do : załatwiania : się piesków - jest pewna Pani , która ma małego biało-brązowego pieska, klatka 1 lub 2 i ów piesek notorycznie na naszym dziedzińcu załatwia swoje potrzeby. Jeśli ta Pani bierze udział w naszym forum to bardzo proszę o trzymanie psa na smyczy i wyprowadzanie go na zewnątrz osiedla i sprzątanie po swoim pupilu. Zawartość z dziedzińca zawsze może wrócić pod drzwi.
pozdrawiam Sąsiadów
a moze zinteresować tym tematem ochronę w końcu mają podglądowe ekrany niech zwracaja uwagę takim właśnnie mało wychowanym właścicielom psów??
Pozdrawiam,
Aoanna Zdamowska
oczywiście, że zgłosiłem, a piszę na forum dla wiadomości sąsiadów, a nie tylko w celu : trzeba, powinno się, niech ktoś zgłosi, a może ... itp.
pozdrawiam
Dziś w godzinach porannych byłem świadkiem pozostawienia kupki przez pieska pewnej Pani blondynki, celowo przyglądałem całej operacji, sądziłem że Pani choć w ramach kultury zareaguje i nie dopuści aby piesek zrobił to na moich oczach, na próżno. Niestety nie zwróciłem uwagi, nie chciałem aby wywiązała się kłótnia, nie znam tej osoby. Musimy ustalić że, jeśli piesek pozostawia odchody na trawniku wewnątrz osiedla, w miejscu, które jest własnością moją i waszą - wspólnoty, właściciel zobowiązany jest je sprzątnąć lub w miarę możliwości zakopać. Niestety dopiero rozpocząłem remont i w lokalu jestem sporadycznie stąd nie jestem w stanie osobiście zająć się tą sprawą.
Dodam tylko, że, zgodnie z aktualnym Regulaminem utrzymania czystości i porządku, na terenie m. st. Warszawy jest to obowiązek aby sprzątać po swoim pupilu, którego niedopełnienie może powodować karę finansową od 20 do 500zł.
Mały ten plac zabaw- jak więcej rodzi sie wprowadzi to będzie masakra.