grueneberg
1. Anya Hyuuga
2. Sannin
3. 2700
4. 20 lat
Obecne techniki:
1. Przywo³anie[hieny]
2.Hakke Kuushou
3. Chidori
4.Chakra no Mesu
5.Dokumeki no Jutsu
6.Bakusui Shouha [Suiton]
7. Suiryuudan no Jutsu [Suiton]
8.Kawarimi no Jutsu
9. Jyuken
10.Kage Bunshin no Jutsu
11. Hakkeshou: Kaiten
12. Hakke Hyakunijuuhachishou
13.Chiyute no Jutsu
14.Hideko Bushin - odró¿nianie klonów od prawdziwych osób.
15. Hyena Bushin - tworzenie klonów z Summonów które potrafi± u¿ywaæ techniki Suikoudan no Jutsu
16. Chiyeko Adach - Technika polega na rzuceniu w kogo¶ ig³± (senbonem), który przy dotkniêciu ¿ywej osoby, zwierzêcia zamienia siê w wê¿a. (¿mijê, niewielkiej wielko¶ci, która posiada truj±cy jad, chyba, ¿e ig³y by³y bez niego).
17. Henge no Jutsu
18. Kai
19. Proste Genjutsu
20. Suiton No Yoroi
21. Jinchuuriki Dissociation - odpieczêtowanie demona
Technika, któr± chcê opanowaæ to Henge no Jutsu
-----------------------------------------------------------------
Anya Przysz³a do swojego pokoju. Kiedy juz znalaz³a ró¿ane lustro wysz³a z nim na polanê. Opar³a o najbli¿sze drzewo i przypatrywa³a siê chwilê swojej twarzy. Postanowi³a nauczyæ siê do¶æ prostej, ale u¿ytecznej techniki. Wyje³a z torby zwój, z zapisanym opisem Justu. Uwa¿nie go przeczyta³a, trzy razy. Teraz stara³a siê skupiæ na pieczêciach, które rownie¿ nie by³y bardzo trudne. Wykona³a je kilkakrotnie na sucho. Kiedy ju¿ je zapamieta³a wsta³a i podesz³a do lusterka. Zastanawiaj±c sie w kogo mo¿e siê zamieniæ, wpatrywa³a siê w niebo. Dosz³a do wniosku, ¿e Shi zna bardzo dobrze, wiêc to ona stanie siê obiektem jej prób. Wykona³a sprawnie pieczêcie i szepnê³a: Henge no Jutsu! - wyobrazi³a sobie weso³± Shi, z jej w³osami, opask± i ubraniem. Zamkne³a oczy i pomy¶lala o jej wzro¶cie i sylwetce. Kiedy ju¿ je otworzy³a, wzdrygne³a sie lekko. Ujrza³a przed sob± prawie idealn± Shi. Wyszczerzy³a zêby, zadowolona. No i wtedy zauwa¿y³a, i¿ nie posiada wampirzych k³ów. "Zapomnia³am, kurcze". Anya westchne³a i znowu zobaczyla w³asne odbicie. Tym razem pomysla³a jeszcze o zêbach Shi i powtórzy³a czynno¶ci. Odskoczy³a, gdy ju¿ sie zobaczy³a, mysl±c ze to jakie¶ przewidzenie. Klasne³a w d³onie z zadowoleniem. Jeszcze kilkakrotnie zamienia³a sie w Shi, Tiegan, Itachiego i Hidana.
Ja ju¿ nie ¿yjê za to ¿e siê wzi±³em za ocenê ale mniejsza o to nie raz ju¿ umiera³em, Anya siê ucieszy z pogrzebu xDDD
£atwa technika, powiedzia³bym nawet, ze bardzo ³atwa a ju¿ w szczególno¶ci dla missing-nina wiêc zaliczam bez problemu, opanowane ca³kowcie.
Rushowy by me, zwyk³y by Itachi.
Przyszed³ na polanê...
Trzyma³ Anyê za rêkê zadowolony z tego ¿e bêdzie wre¶cie ojcem
-Jak tam maleñstwa ?
Zapyta³ Anyê
Dziewczyna popatrzy³a na swój lekko zaokr±glony brzuch. Nie czu³a narazie nic, ¿adnych oznak ¿ycia w jej ³onie. Popatrzy³a na Itachiego i siê u¶miechne³a - skad wiesz, ¿e maleñstwa? To mo¿e bedzie jedna ¶liczna dziewczynka - rozmarzy³a sie i usiad³a na najbli¿yszm kamieniu, wyci±gajac jakis zwój - to co proponujesz? - zapyta³a
Za¶mia³ siê
-Jaka ¶liczna dziewczynka!
zapyta³ g³o¶no
-To musi byæ silny ch³opczyk, Jak ojciec...
Powiedzia³ dumny
Westchn±³ g³o¶no, spojrza³ w niebo gdzie ujrza³ pare chmurek...
-Niewiem, Moj± specjalizacj± jest genjutsu. mo¿e Nauczysz siê jak siê z niej wydobyæ ? sam niejestem w tym dobry...
powiedzia³ do Anyi i podszed³ do niej zagl±daj±c do zwoju
-Ciekawy...
An spojrza³a przelotnie na Itachiego, znowu siê lekko u¶miechaj±c. - wiec Kai? - proste Jutsu pozwalaj±ce sie uwolniæ od podstawowych genjutsu.. - przeczyta³a. - hm.. my¶lê, ¿e dobre. Pieczêcie s± do¶æ ³atwe, trzeba tylko jakie¶ genjutsu zastosowaæ na kims..
U¶miechn±³ siê
-To mo¿e ja??
zapyta³ z ¶miechem
Odszed³ trochê od Anyi
Wystawi³ jeden palec
Gdy Anya wpad³a w genjutsu, Itachi u¶miechn±³ siê
-Wydostañ siê.
Powiedzia³ do Niej.
Anya zamkne³a oczy i stara³a sie skupiæ na wydostaniu z iluzji. Z³o¿y³a rêce w podany na obrazku sposób i szepne³a "Kai", ale wcale nie poczu³a siê lepiej. Wiedzia³a, i¿ próba nie zakoñczy³a siê sukcesem, szepne³a tylko trochê zdenerwowana - Ita¶, ju¿..
Spojrza³ zdenerwowany
-Nic Ci nie jest.
powiedzial do niej
-Postaraj siê.
Poprawil w³osy, Itachi sta³ z bezwglêdn± min±,
NAgle spod stóp Anyi ( obok za tylkiem) wyros³o z drewna krzes³o.
-Usi±d¼ sobie i siê skup
powiedzia³.
Anya zdziwiona trochê usiad³a wygodnie, czu³a ju¿ wieksz± pewno¶æ siebie. Tym razem ju¿ wcze¶niej zamkne³a oczy, rece po³o¿y³a na kolana. - jestem gotowa - szepne³a, zupe³nie skupiona
Itachi Westchn±³
-PRóbuj siê wydostaæ.
powiedzia³ i z nóg anyi nagle wyros³y korzenie który wplot³y siê w ziemie
An nie by³a na co¶ takiego przygotowana, ale to nic nie zmieni³o "to tylko iluzja, to nie jest prawda, tutaj nic nie ma.." - wmawia³a sobie. Wreszcie szybko z³±czy³a rêce w ge¶cie pieczêci i szepne³a: Kai! [/color
Itachi poczu³ odepchniêcie.
Stara³ siê naciskaæ
-Skup siê!
wykrzycza³ i przebi³ siê przez zablokowanie chakry przez Anyê
-Za s³abo...
powiedzia³
[color=pink]Zmarszczy³a czo³o, czu³a ju¿ jak Chakra dop³ywa do jej mozgu (czy to mozliwe ) i r±k. "tu nic nie ma" - powtórzy³a w my¶lach, juz bardziej pewna swoich s³ów. Kai - prawie wykrzycza³a
Itachi upad³ na ziemiê,
Odepchniêty przez Anyê,
wsta³ rado¶nie - Uda³o Ci siê! - powiedzia³ do niej i poca³owa³ j±
-TO teraz ja, masz jakie¶ techniki genjtusu ?
Anya wst³a i podesz³a do niego. - no w³asnie... eeeh.. nie mam. - powiedzia³a zawiedziona, pomagaj±c wstaæ Itachiemu
Wsta³ z pomoc± Anyi
U¶miechn±³ siê
-To CIê nauczê
powiedzia³.
-Za pomoc± Palca, wysy³asz puls chakry do mózgu poprzez oczy przeciwnika i zajmujesz oraz blokujesz dop³yw chakry do mózgu, i generujesz wlasne iluzje...
powiedzia³
-Sprobuj
Zacza³ patrzeæ na palce Anyi
Kiedy An zrozumia³a jego s³owa, przymkne³a oczy i popatrzy³a na Itachiego. Lekko poruszy³a palcem, skupi³a siê i wyobrazi³a ³añcuch na szyji jej kochanego, który sie kurczowo zamyka. Nie pozwala³ mu oddychac.
Pierwsza próba Anyi sie nieuda³a.
Itachi ca³kowicie oczy¶ci³ swój umys³
po drugiej prubie ITachiemu pojawi³ siê pasek na szyji, nieby³ to idea³ Anyi
-Dalej...
powiedzia³ do niej
Wobrazi³a sobie wiecej szczegó³ów owego ³añcuchu. Wiedzia³a jaki jest jego ciê¿ar, wielko¶æ kolor i z czego jest zrobiony. Ponownie popatrzy³a w oczy Itachiemu
Itachi spojrza³ na palec Anyi
Na jego szyji pojawi³ siê wielki ³añcuch
Zacz±³ ¶ciskaæ go w szyjê, powoli zabiera³ oddech
Itachi rozszerzy³ nogi, Z³o¿yl pieczecie
-Kai
powiedzia³, Oczy¶ci³ umys³ i wpychal tam swoj± chakrê z ca³ych si³
Niedawa³ szans Anyi, Chcia³ j± wypchaæ z tamt±d
An mocniej sie zapar³a i bardziej skupi³a, prawie widzia³a swoj± Chakre - dalej, przeciez potrafisz – szepne³a
ITachi u¶miechn±³ sie
Zapar³ siê nogami.
-KAI!!!
wykrzycza³ ponownie,
Napar³ z wszystkich puntków chakry tylko po to by dostaæ siê do umys³u i wyrzuciæ z tamt±d Anyê
Przebi³ siê przez mury z chakry Anyi
Anya lekko siê u¶miechne³a - no to kai mamy opanowane - powiedzia³a podchodzac do Itachiego. Wzie³a do rêki zwój, otwieraj±c go - co tam jeszcze chcesz opanowaæ? Mo¿e jakie¶ jutsu medyczne, które ja mam?chakra no mesu, no nie wiemm...
U¶miechna³ siê, spojrza³ na zwój
-Chakra no mesu, w walce siê zbytnio nie przyda ale czemu by nie.
powiedzia³
-no to mo¿esz t³umaczyæ, Sensei
za¶mia³ siê
Anya usiad³a obok Itachiego i pomy¶la³a o tej technice. Zna³a jej opis na pamiec, zacytowa³a wiec: U¿ytkownik tego zaawansowanego, medycznego Jutsu koncentruje chakre wytwarzaj±c siln± aurê wokó³ swoich r±k. Przeznaczenia tej techniki jest tylko jedno - uszkodzenie tkanki miê¶niowej, b±d¼ jak siê pó¼niej okazuje tak¿e i struktury szkieletowej przeciwnika. Aby do tego dosz³o, niezbêdny jest fizyczny kontakt. Zwróci³a siê do Itachiego - s³uchaj, musisz wytworzyc chakre wogó³ r±k, tam j± w³a¶nie skupiajac. Pó¼niej dotnij drug± osobê najlepiej w jaki¶ miêsieñ. Musisz siê mocno skupic i przy³o¿yæ do wytworzenia akury, reszta to pro¶cizna - powiedzia³a. Chakra No Mesu - szepne³a i wokó³ jej r±k pojawi³a sie niebieska otoczka.
Ita¶ skrzywi³ siê lekko
-Mam wypuszczaæ chakrê z r±k ?
zapyta³
Skoncetrowa³ siê.
-Chakra no mesu.
powiedzia³ i zacz±³ wypuszczaæ chakre z rêki
Anya sama dotkne³a lekko jego palca, sykne³a przy tym. - no blisko, blisko ale to jeszcze nie to – powiedzia³a
Westchn±³.
-No to jak? mam j± regularnie wypuszczaæ, chaotycznie czy jak ?
zapyta³
-Chakra no mesu.
powiedzia³ i zacz±³ wyrzucaæ chakrê z rêki na zewn±trz
Musisz to robiæ równomiernie, ale wcale nie przesadzaj z ilo¶ci± - powiedzia³a - spróbuj mnie dotkn±æ.
Odszed³ trochê od Anyi
Stan±³ 2 metry przed ni±
Westchna³
zamkn±³ oczy
Zacza³ skupiaæ chakrê w d³oni nie wypuszczaj±c jej.
-Tak...
pomy¶la³
-Chakra no mesu!
powiedzia³ i wypu¶ci³ chakrê bardzo mocno ale przesta³ jej wysylaæ z nadmiern± ilo¶ci±, wyregulowa³ stan i wypuszcza³ równomiernie tak jakby chodzi³ po wodzie.
Podszed³ do Anyi i dotkn±³ jej uda
Wzdrygne³a siê lekko, ale zamiast podskoczyc ruszy³a praw± rêk±. Popatrzy³a na niego z domieszk± zadowolenia i zdziwienia. Nigdy nie "dosta³a" t± technik±, nie umia³a nad ni± panowaæ. PO kilku sekudnach rune³a na ziemiê xP. Wysapa³a tylko - jeszcze raz
-Co¶ ¼le
zapyta³ i podszed³ do Anyi
-Je¿eli potrafi to zmieniæ przebieg ruchów, to mo¿e odmieniæ
powiedzia³ i skupi³ siê ponownie kucaj±c nad Any±
-Chakra no mesu!
powiedzia³ i wyrzuca³ równomiernie chakrê z d³oni
Dotkn±³ ponownie uda Anyi tam gdzie wcze¶niej
Anya spróbowa³a ruszyæ lew± rêk±, ale zauwa¿y³a ruch prawej nogi. Jednak czu³a, ¿e jest on jeszcze do¶æ s³aby. Za ka¿dym razem, chc±c ruszyæ jak±¶ koñczyn±, porusza³a odwrotn±. Byli ju¿ bliskjo, ale Itachi musia³ do¶æ do wprawy, technika po 5 minutach skonczy³a swe dzialanie, Anya wsta³a - no to jeszcze raz co? XP
Itachi pomóg³ wstaæ Anyi
-teraz siê postaram...
powiedzia³ do An i poca³owa³ j±
Stan±³ w rozkroku
Skupi³ chakrê w palcach i w ca³ej d³oni
-Dalej...
powtarza³ sobie w my¶lach.
Grunt pod stopami siê lekko za³ama³
-Chakra no mesu!
powiedzia³ Itachi
Otworzy³ oczy i dotkn±³ Anyê w ucho.
Anya poczu³a krótki, przeszywaj±cy ból. Teraz ruszenie czymkolwiek sprawi³o jej niema³± trudno¶æ. Znowu chcia³a poruszyæ rêk±, jej noga drgne³a. To samo z innymi cz³onkami. Popatrzy³a na Itachiego usmiechaj±c sie, ale jednocze¶nie b³agalnie. - postawisz mnie, albo co¶ bo ja.. chyba sama nie doje xP
po paru próbach uda³o siê obj±æ Itasia
Usmiechna³ siê
-Dwie techniki w jeden dzieñ. Przy tobie wszystko mo¿liwe
powiedzia³ i wzi±³ Anyê na rêce
-Oczywi¶cie
Poca³owa³ Anye i zniknêli gdzie¶ w oddali.
pkt:
~Anya
- proste genjutsu:
- Kai
~Itachi
- Chakra no Mesu
- Kai
Zaliczam wszytskie techniki
Pora na kolejn± technikê mianowicie Daibakufu no Jutsu [Suiton].
Anya wsta³a dzi¶ wcze¶nie rano, rze¶kie powietrze pobudzi³o jej mózg do my¶lenia. Od razu wiedzia³a czego zamierza sie nauczyæ, by³a pewna i¿ potrzebuje kolejnej techniki Suitonu. Dlatego, gdy schowa³a ju¿ ksia¿kê do torby ruszy³a w stronê Kiri. Tam te¿, w tym miejscu gdzie zawsze usiad³a na wielkim kamieniu. Wertowa³a uwa¿nie stronice ksi±¿ki, przygl±daj±c sie technikom. Szczególn± uwagê przyku³o jej Jutsu Wodnego Tornada. Na nim te¿ skupi³a sie. Daibakufu no Jutsu [Suiton] - Jutsu tworz±ce wielkie, wodne tornado, skierowane w przeciwnika. Technika mo¿e byæ wykorzystana, kiedy w pobli¿u jest woda, a na dodatek jest niszczycielsko potê¿na. Takie tornado jest zdolne zniszczyæ wszystko co spotka na swojej drodze. Mo¿na w nim ukryæ takie bronie jak: Shuriken lub Kunai.
Przeczyta³a opis kilkakrotnie. Po pewnym czasie umia³a go juz prawie recytowac, jednoczenie dok³adnie rozumiej±c o co w technice chodzi. Przyjrza³a sie pieczêciom, jak zawsze wykona³a je najpierw powoli na sucho. Zapamiêta³a ruchy r±k, wiec uda³a sie bli¿ej jeziora. Popatrzy³a na niekoñcz±c± siê wod± pow³okê. Westchnê³a przymykaj±c oczy, nie potrafi³a sie ju¿ skupiæ. Po 15 minutach sama uderzy³a siê w g³owê. Anya, co¶ ty narobi³a?! Mia³a¶ siê UCZYC!Tak.. Dziewczyna usta³a w lekkim rozkroku i wykona³a pieczêcie wypowiadaj±c formu³ê. Patrzy³a z nadziej± na wodê, zauwazy³a tylko malutk± górê z wody. Ten fakt jeszcze bardziej j± zmotywowa³. Sci±gne³a usta, skupi³a siê... Daibakufu no Jutsu! - krzyknê³a prawie zamykaj±c oczy. wyobra¿a³a sobie wielki strumieñ wody, zamieniaj±cy siê w tornado, ogromne, które sunê³o przed siebie. W chwili otwarcia oczu nic nie widzia³a. Zauwazy³a tylko, i¿ drzewa s± po³amane, wokó³ nich staj± p³ytkie ka³u¿e. U¶miechne³a sie szyderczo, wiedzia³a, pozna³a ju¿ tajniki tej techniki. Dla pewno¶ci æwiczy³a do wieczora, nie musia³a ju¿ wk³adaæ tyle energii i pracy by j± poprawnie wykonaæ, ni¿ przedtem.
Nauczone 7,5 pkt. xDDD Jako¶ dziko tak
Dziko?! Ja Ci tu dam dziko, postara³am sie :c
Kotku fajny opis chodzi o to ¿e dziko dawaæ ocenê xP
uzupe³nie.
2. Sannin
3. 2700
4. 20 lat
Obecne techniki:
1. Przywo³anie[hieny]
2.Hakke Kuushou
3. Chidori
4.Chakra no Mesu
5.Dokumeki no Jutsu
6.Bakusui Shouha [Suiton]
7. Suiryuudan no Jutsu [Suiton]
8.Kawarimi no Jutsu
9. Jyuken
10.Kage Bunshin no Jutsu
11. Hakkeshou: Kaiten
12. Hakke Hyakunijuuhachishou
13.Chiyute no Jutsu
14.Hideko Bushin - odró¿nianie klonów od prawdziwych osób.
15. Hyena Bushin - tworzenie klonów z Summonów które potrafi± u¿ywaæ techniki Suikoudan no Jutsu
16. Chiyeko Adach - Technika polega na rzuceniu w kogo¶ ig³± (senbonem), który przy dotkniêciu ¿ywej osoby, zwierzêcia zamienia siê w wê¿a. (¿mijê, niewielkiej wielko¶ci, która posiada truj±cy jad, chyba, ¿e ig³y by³y bez niego).
17. Henge no Jutsu
18. Kai
19. Proste Genjutsu
20. Suiton No Yoroi
21. Jinchuuriki Dissociation - odpieczêtowanie demona
Technika, któr± chcê opanowaæ to Henge no Jutsu
-----------------------------------------------------------------
Anya Przysz³a do swojego pokoju. Kiedy juz znalaz³a ró¿ane lustro wysz³a z nim na polanê. Opar³a o najbli¿sze drzewo i przypatrywa³a siê chwilê swojej twarzy. Postanowi³a nauczyæ siê do¶æ prostej, ale u¿ytecznej techniki. Wyje³a z torby zwój, z zapisanym opisem Justu. Uwa¿nie go przeczyta³a, trzy razy. Teraz stara³a siê skupiæ na pieczêciach, które rownie¿ nie by³y bardzo trudne. Wykona³a je kilkakrotnie na sucho. Kiedy ju¿ je zapamieta³a wsta³a i podesz³a do lusterka. Zastanawiaj±c sie w kogo mo¿e siê zamieniæ, wpatrywa³a siê w niebo. Dosz³a do wniosku, ¿e Shi zna bardzo dobrze, wiêc to ona stanie siê obiektem jej prób. Wykona³a sprawnie pieczêcie i szepnê³a: Henge no Jutsu! - wyobrazi³a sobie weso³± Shi, z jej w³osami, opask± i ubraniem. Zamkne³a oczy i pomy¶lala o jej wzro¶cie i sylwetce. Kiedy ju¿ je otworzy³a, wzdrygne³a sie lekko. Ujrza³a przed sob± prawie idealn± Shi. Wyszczerzy³a zêby, zadowolona. No i wtedy zauwa¿y³a, i¿ nie posiada wampirzych k³ów. "Zapomnia³am, kurcze". Anya westchne³a i znowu zobaczyla w³asne odbicie. Tym razem pomysla³a jeszcze o zêbach Shi i powtórzy³a czynno¶ci. Odskoczy³a, gdy ju¿ sie zobaczy³a, mysl±c ze to jakie¶ przewidzenie. Klasne³a w d³onie z zadowoleniem. Jeszcze kilkakrotnie zamienia³a sie w Shi, Tiegan, Itachiego i Hidana.
Ja ju¿ nie ¿yjê za to ¿e siê wzi±³em za ocenê ale mniejsza o to nie raz ju¿ umiera³em, Anya siê ucieszy z pogrzebu xDDD
£atwa technika, powiedzia³bym nawet, ze bardzo ³atwa a ju¿ w szczególno¶ci dla missing-nina wiêc zaliczam bez problemu, opanowane ca³kowcie.
Rushowy by me, zwyk³y by Itachi.
Przyszed³ na polanê...
Trzyma³ Anyê za rêkê zadowolony z tego ¿e bêdzie wre¶cie ojcem
-Jak tam maleñstwa ?
Zapyta³ Anyê
Dziewczyna popatrzy³a na swój lekko zaokr±glony brzuch. Nie czu³a narazie nic, ¿adnych oznak ¿ycia w jej ³onie. Popatrzy³a na Itachiego i siê u¶miechne³a - skad wiesz, ¿e maleñstwa? To mo¿e bedzie jedna ¶liczna dziewczynka - rozmarzy³a sie i usiad³a na najbli¿yszm kamieniu, wyci±gajac jakis zwój - to co proponujesz? - zapyta³a
Za¶mia³ siê
-Jaka ¶liczna dziewczynka!
zapyta³ g³o¶no
-To musi byæ silny ch³opczyk, Jak ojciec...
Powiedzia³ dumny
Westchn±³ g³o¶no, spojrza³ w niebo gdzie ujrza³ pare chmurek...
-Niewiem, Moj± specjalizacj± jest genjutsu. mo¿e Nauczysz siê jak siê z niej wydobyæ ? sam niejestem w tym dobry...
powiedzia³ do Anyi i podszed³ do niej zagl±daj±c do zwoju
-Ciekawy...
An spojrza³a przelotnie na Itachiego, znowu siê lekko u¶miechaj±c. - wiec Kai? - proste Jutsu pozwalaj±ce sie uwolniæ od podstawowych genjutsu.. - przeczyta³a. - hm.. my¶lê, ¿e dobre. Pieczêcie s± do¶æ ³atwe, trzeba tylko jakie¶ genjutsu zastosowaæ na kims..
U¶miechn±³ siê
-To mo¿e ja??
zapyta³ z ¶miechem
Odszed³ trochê od Anyi
Wystawi³ jeden palec
Gdy Anya wpad³a w genjutsu, Itachi u¶miechn±³ siê
-Wydostañ siê.
Powiedzia³ do Niej.
Anya zamkne³a oczy i stara³a sie skupiæ na wydostaniu z iluzji. Z³o¿y³a rêce w podany na obrazku sposób i szepne³a "Kai", ale wcale nie poczu³a siê lepiej. Wiedzia³a, i¿ próba nie zakoñczy³a siê sukcesem, szepne³a tylko trochê zdenerwowana - Ita¶, ju¿..
Spojrza³ zdenerwowany
-Nic Ci nie jest.
powiedzial do niej
-Postaraj siê.
Poprawil w³osy, Itachi sta³ z bezwglêdn± min±,
NAgle spod stóp Anyi ( obok za tylkiem) wyros³o z drewna krzes³o.
-Usi±d¼ sobie i siê skup
powiedzia³.
Anya zdziwiona trochê usiad³a wygodnie, czu³a ju¿ wieksz± pewno¶æ siebie. Tym razem ju¿ wcze¶niej zamkne³a oczy, rece po³o¿y³a na kolana. - jestem gotowa - szepne³a, zupe³nie skupiona
Itachi Westchn±³
-PRóbuj siê wydostaæ.
powiedzia³ i z nóg anyi nagle wyros³y korzenie który wplot³y siê w ziemie
An nie by³a na co¶ takiego przygotowana, ale to nic nie zmieni³o "to tylko iluzja, to nie jest prawda, tutaj nic nie ma.." - wmawia³a sobie. Wreszcie szybko z³±czy³a rêce w ge¶cie pieczêci i szepne³a: Kai! [/color
Itachi poczu³ odepchniêcie.
Stara³ siê naciskaæ
-Skup siê!
wykrzycza³ i przebi³ siê przez zablokowanie chakry przez Anyê
-Za s³abo...
powiedzia³
[color=pink]Zmarszczy³a czo³o, czu³a ju¿ jak Chakra dop³ywa do jej mozgu (czy to mozliwe ) i r±k. "tu nic nie ma" - powtórzy³a w my¶lach, juz bardziej pewna swoich s³ów. Kai - prawie wykrzycza³a
Itachi upad³ na ziemiê,
Odepchniêty przez Anyê,
wsta³ rado¶nie - Uda³o Ci siê! - powiedzia³ do niej i poca³owa³ j±
-TO teraz ja, masz jakie¶ techniki genjtusu ?
Anya wst³a i podesz³a do niego. - no w³asnie... eeeh.. nie mam. - powiedzia³a zawiedziona, pomagaj±c wstaæ Itachiemu
Wsta³ z pomoc± Anyi
U¶miechn±³ siê
-To CIê nauczê
powiedzia³.
-Za pomoc± Palca, wysy³asz puls chakry do mózgu poprzez oczy przeciwnika i zajmujesz oraz blokujesz dop³yw chakry do mózgu, i generujesz wlasne iluzje...
powiedzia³
-Sprobuj
Zacza³ patrzeæ na palce Anyi
Kiedy An zrozumia³a jego s³owa, przymkne³a oczy i popatrzy³a na Itachiego. Lekko poruszy³a palcem, skupi³a siê i wyobrazi³a ³añcuch na szyji jej kochanego, który sie kurczowo zamyka. Nie pozwala³ mu oddychac.
Pierwsza próba Anyi sie nieuda³a.
Itachi ca³kowicie oczy¶ci³ swój umys³
po drugiej prubie ITachiemu pojawi³ siê pasek na szyji, nieby³ to idea³ Anyi
-Dalej...
powiedzia³ do niej
Wobrazi³a sobie wiecej szczegó³ów owego ³añcuchu. Wiedzia³a jaki jest jego ciê¿ar, wielko¶æ kolor i z czego jest zrobiony. Ponownie popatrzy³a w oczy Itachiemu
Itachi spojrza³ na palec Anyi
Na jego szyji pojawi³ siê wielki ³añcuch
Zacz±³ ¶ciskaæ go w szyjê, powoli zabiera³ oddech
Itachi rozszerzy³ nogi, Z³o¿yl pieczecie
-Kai
powiedzia³, Oczy¶ci³ umys³ i wpychal tam swoj± chakrê z ca³ych si³
Niedawa³ szans Anyi, Chcia³ j± wypchaæ z tamt±d
An mocniej sie zapar³a i bardziej skupi³a, prawie widzia³a swoj± Chakre - dalej, przeciez potrafisz – szepne³a
ITachi u¶miechn±³ sie
Zapar³ siê nogami.
-KAI!!!
wykrzycza³ ponownie,
Napar³ z wszystkich puntków chakry tylko po to by dostaæ siê do umys³u i wyrzuciæ z tamt±d Anyê
Przebi³ siê przez mury z chakry Anyi
Anya lekko siê u¶miechne³a - no to kai mamy opanowane - powiedzia³a podchodzac do Itachiego. Wzie³a do rêki zwój, otwieraj±c go - co tam jeszcze chcesz opanowaæ? Mo¿e jakie¶ jutsu medyczne, które ja mam?chakra no mesu, no nie wiemm...
U¶miechna³ siê, spojrza³ na zwój
-Chakra no mesu, w walce siê zbytnio nie przyda ale czemu by nie.
powiedzia³
-no to mo¿esz t³umaczyæ, Sensei
za¶mia³ siê
Anya usiad³a obok Itachiego i pomy¶la³a o tej technice. Zna³a jej opis na pamiec, zacytowa³a wiec: U¿ytkownik tego zaawansowanego, medycznego Jutsu koncentruje chakre wytwarzaj±c siln± aurê wokó³ swoich r±k. Przeznaczenia tej techniki jest tylko jedno - uszkodzenie tkanki miê¶niowej, b±d¼ jak siê pó¼niej okazuje tak¿e i struktury szkieletowej przeciwnika. Aby do tego dosz³o, niezbêdny jest fizyczny kontakt. Zwróci³a siê do Itachiego - s³uchaj, musisz wytworzyc chakre wogó³ r±k, tam j± w³a¶nie skupiajac. Pó¼niej dotnij drug± osobê najlepiej w jaki¶ miêsieñ. Musisz siê mocno skupic i przy³o¿yæ do wytworzenia akury, reszta to pro¶cizna - powiedzia³a. Chakra No Mesu - szepne³a i wokó³ jej r±k pojawi³a sie niebieska otoczka.
Ita¶ skrzywi³ siê lekko
-Mam wypuszczaæ chakrê z r±k ?
zapyta³
Skoncetrowa³ siê.
-Chakra no mesu.
powiedzia³ i zacz±³ wypuszczaæ chakre z rêki
Anya sama dotkne³a lekko jego palca, sykne³a przy tym. - no blisko, blisko ale to jeszcze nie to – powiedzia³a
Westchn±³.
-No to jak? mam j± regularnie wypuszczaæ, chaotycznie czy jak ?
zapyta³
-Chakra no mesu.
powiedzia³ i zacz±³ wyrzucaæ chakrê z rêki na zewn±trz
Musisz to robiæ równomiernie, ale wcale nie przesadzaj z ilo¶ci± - powiedzia³a - spróbuj mnie dotkn±æ.
Odszed³ trochê od Anyi
Stan±³ 2 metry przed ni±
Westchna³
zamkn±³ oczy
Zacza³ skupiaæ chakrê w d³oni nie wypuszczaj±c jej.
-Tak...
pomy¶la³
-Chakra no mesu!
powiedzia³ i wypu¶ci³ chakrê bardzo mocno ale przesta³ jej wysylaæ z nadmiern± ilo¶ci±, wyregulowa³ stan i wypuszcza³ równomiernie tak jakby chodzi³ po wodzie.
Podszed³ do Anyi i dotkn±³ jej uda
Wzdrygne³a siê lekko, ale zamiast podskoczyc ruszy³a praw± rêk±. Popatrzy³a na niego z domieszk± zadowolenia i zdziwienia. Nigdy nie "dosta³a" t± technik±, nie umia³a nad ni± panowaæ. PO kilku sekudnach rune³a na ziemiê xP. Wysapa³a tylko - jeszcze raz
-Co¶ ¼le
zapyta³ i podszed³ do Anyi
-Je¿eli potrafi to zmieniæ przebieg ruchów, to mo¿e odmieniæ
powiedzia³ i skupi³ siê ponownie kucaj±c nad Any±
-Chakra no mesu!
powiedzia³ i wyrzuca³ równomiernie chakrê z d³oni
Dotkn±³ ponownie uda Anyi tam gdzie wcze¶niej
Anya spróbowa³a ruszyæ lew± rêk±, ale zauwa¿y³a ruch prawej nogi. Jednak czu³a, ¿e jest on jeszcze do¶æ s³aby. Za ka¿dym razem, chc±c ruszyæ jak±¶ koñczyn±, porusza³a odwrotn±. Byli ju¿ bliskjo, ale Itachi musia³ do¶æ do wprawy, technika po 5 minutach skonczy³a swe dzialanie, Anya wsta³a - no to jeszcze raz co? XP
Itachi pomóg³ wstaæ Anyi
-teraz siê postaram...
powiedzia³ do An i poca³owa³ j±
Stan±³ w rozkroku
Skupi³ chakrê w palcach i w ca³ej d³oni
-Dalej...
powtarza³ sobie w my¶lach.
Grunt pod stopami siê lekko za³ama³
-Chakra no mesu!
powiedzia³ Itachi
Otworzy³ oczy i dotkn±³ Anyê w ucho.
Anya poczu³a krótki, przeszywaj±cy ból. Teraz ruszenie czymkolwiek sprawi³o jej niema³± trudno¶æ. Znowu chcia³a poruszyæ rêk±, jej noga drgne³a. To samo z innymi cz³onkami. Popatrzy³a na Itachiego usmiechaj±c sie, ale jednocze¶nie b³agalnie. - postawisz mnie, albo co¶ bo ja.. chyba sama nie doje xP
po paru próbach uda³o siê obj±æ Itasia
Usmiechna³ siê
-Dwie techniki w jeden dzieñ. Przy tobie wszystko mo¿liwe
powiedzia³ i wzi±³ Anyê na rêce
-Oczywi¶cie
Poca³owa³ Anye i zniknêli gdzie¶ w oddali.
pkt:
~Anya
- proste genjutsu:
- Kai
~Itachi
- Chakra no Mesu
- Kai
Zaliczam wszytskie techniki
Pora na kolejn± technikê mianowicie Daibakufu no Jutsu [Suiton].
Anya wsta³a dzi¶ wcze¶nie rano, rze¶kie powietrze pobudzi³o jej mózg do my¶lenia. Od razu wiedzia³a czego zamierza sie nauczyæ, by³a pewna i¿ potrzebuje kolejnej techniki Suitonu. Dlatego, gdy schowa³a ju¿ ksia¿kê do torby ruszy³a w stronê Kiri. Tam te¿, w tym miejscu gdzie zawsze usiad³a na wielkim kamieniu. Wertowa³a uwa¿nie stronice ksi±¿ki, przygl±daj±c sie technikom. Szczególn± uwagê przyku³o jej Jutsu Wodnego Tornada. Na nim te¿ skupi³a sie. Daibakufu no Jutsu [Suiton] - Jutsu tworz±ce wielkie, wodne tornado, skierowane w przeciwnika. Technika mo¿e byæ wykorzystana, kiedy w pobli¿u jest woda, a na dodatek jest niszczycielsko potê¿na. Takie tornado jest zdolne zniszczyæ wszystko co spotka na swojej drodze. Mo¿na w nim ukryæ takie bronie jak: Shuriken lub Kunai.
Przeczyta³a opis kilkakrotnie. Po pewnym czasie umia³a go juz prawie recytowac, jednoczenie dok³adnie rozumiej±c o co w technice chodzi. Przyjrza³a sie pieczêciom, jak zawsze wykona³a je najpierw powoli na sucho. Zapamiêta³a ruchy r±k, wiec uda³a sie bli¿ej jeziora. Popatrzy³a na niekoñcz±c± siê wod± pow³okê. Westchnê³a przymykaj±c oczy, nie potrafi³a sie ju¿ skupiæ. Po 15 minutach sama uderzy³a siê w g³owê. Anya, co¶ ty narobi³a?! Mia³a¶ siê UCZYC!Tak.. Dziewczyna usta³a w lekkim rozkroku i wykona³a pieczêcie wypowiadaj±c formu³ê. Patrzy³a z nadziej± na wodê, zauwazy³a tylko malutk± górê z wody. Ten fakt jeszcze bardziej j± zmotywowa³. Sci±gne³a usta, skupi³a siê... Daibakufu no Jutsu! - krzyknê³a prawie zamykaj±c oczy. wyobra¿a³a sobie wielki strumieñ wody, zamieniaj±cy siê w tornado, ogromne, które sunê³o przed siebie. W chwili otwarcia oczu nic nie widzia³a. Zauwazy³a tylko, i¿ drzewa s± po³amane, wokó³ nich staj± p³ytkie ka³u¿e. U¶miechne³a sie szyderczo, wiedzia³a, pozna³a ju¿ tajniki tej techniki. Dla pewno¶ci æwiczy³a do wieczora, nie musia³a ju¿ wk³adaæ tyle energii i pracy by j± poprawnie wykonaæ, ni¿ przedtem.
Nauczone 7,5 pkt. xDDD Jako¶ dziko tak
Dziko?! Ja Ci tu dam dziko, postara³am sie :c
Kotku fajny opis chodzi o to ¿e dziko dawaæ ocenê xP
uzupe³nie.