grueneberg

1. Asuma Sarutobi
2. Chunin
3. 1500
4. 22

Techniki:
1. Kawarimi no Jutsu
2. Sunshin no Jutsu
3. Ikadzuchi no Kiba
4. Kanashibari no Jutsu
5. Bunshin no Jutsu
6. Raiseishi

Technika której chcê siê nauczyæ: Rasengan

Asuma jak co dzieñ wyszed³ na wieczorny spacer. Tym razem by³ jednak nie co d³u¿ej i okaza³o siê, i¿ to mu wysz³o na dobre. Postanowi³ poogl±daæ miasto z góry, wiêc wszed³ na jak±¶ du¿± ska³ê. Gdy dotar³ na szczyt zauwa¿y³ siedz±cego tam mê¿czyznê w bia³ych, charakterystycznych w³osach. Pozna³ go od razu. By³ to Jiraiya. Zna³ siê z nim wiêc podszed³ przywita³ siê i usiad³ po turecku obok niego. Rozmawiali na ró¿ne tematy, oczywi¶cie od kobiet zaczynaj±c, lecz Asuma szybko przeszed³ na inne tematy. Rozmawiali o technikach, dzisiejszych shinobi oraz ogólnie o ¿yciu.
Asuma wyj±³ papierosa i zapali³ go. Gdy wypu¶ci³ dym, podniós³ d³oñ i ten dym wprowadzi³ w rotacjê tworz±c ma³y wir w kszta³cie kuli. Jiraiya spojrza³ siê na to i powiedzia³:
- Chcia³by¶ nauczyæ siê nowej techniki?
- Czy ja wiem, nie chce mi siê, a poza tym ostatnio jestem jaki¶ s³aby.- odpowiedzia³.
- Je¶li znajdziesz motywacjê, to uda Ci siê to nawet jakby¶ mia³ pa¶æ. Wiem, ¿e Twoim nindo, jest stworzenie potê¿nej techniki, czy¿ nie tak?
- Tak, ale co z tego, je¶li nauczysz mnie techniki, któr± Ty wymy¶li³e¶, lub kto¶ inny?- Asuma zgasi³ papierosa
- Ale za pomoc± rasengana mo¿na stworzyæ wiele potê¿nych technik.- powiedzia³ i u¶miechn±³ siê do Asumy
- Rasengan... - Odwzajemni³ u¶miech, co oznacza³o tak.
Nastêpnego dnia Asuma stawi³ siê o umówionej porze w umówionym miejscu. Chwilê pó¼niej przyszed³ równie¿ Jiraiya i od razu rzuci³ Asumie balonik z wod±.
-Ale co mam z tym zrobiæ- powiedzia³ Sarutobi ³api±c niezdarnie balon z wod± i ratuj±c go by nie upad³ na ziemie.
- Spraw, aby balon pêk³.
Asuma popatrza³ siê g³upio na balon i zacz±³ æwiczyæ. Nie wychodzi³o mu, nawet nie potrafi³ wprowadziæ w zawirowanie.
- Czekaj, nie, ¼le to robisz.- powiedzia³ i pomy¶la³. Nagle nad g³ow± bia³ow³osego za¶wieci³a siê co¶ jakby ma³a ¿arówka.- usi±d¼, zapal sobie.
Asuma zrobi³ ro co kaza³ mu Jiraiya i zrobi³ tak± sam± kulkê z dymu, co dzieñ wcze¶niej.
- Z dymem jest ³atwiej prawda? Ale nie przejmuj siê, to jest standardowy problem ka¿dego shinobi. Skoncentruj chakrê w jednym punkcie na d³oni.
Sarutobi wsta³, i skoncentrowa³ siê na jednym punkcie na d³oni, woda powoli zaczê³a wirowaæ w balonie, z pocz±tku wolno, potem szybciej a¿ w koñcu zaczê³a wirowaæ z bardzo szybk± prêdko¶ci± do tego stopnia, i¿ balon pêk³. Jednak Asuma pad³ na ziemie. Nastêpnego dnia bola³y go o dziwo obie rêce. A raczej tylko jedn± siê pos³ugiwa³.
- Trzymaj teraz to- i bia³ow³osy rzuci³ mu ¶rednich rozmiarów pi³kê.- Spróbuj j± rozerwaæ.
Asuma ¶cisn±³ rêk± pi³kê i obejrza³- Normalna pi³ka...
- No co Ty- odrzek³ Jiraiya i zacz±³ pisaæ co¶ w swoim notatniku.
Asuma kiwn±³ ramionami, i zacz±³ æwiczyæ. Przez kilka dni sz³o mu beznadziejnie, jednak po tych kilku dniach zaczê³o mu i¶æ lepiej ale i tak beznadziejnie.
- Zamknij oczy, i wyobra¼ sobie, ¿e jeste¶ na morzu, i nagle obok Ciebie piorun uderzy³. I to w³a¶nie uderzenie, jest tym wybuchem pi³eczki.- doradzi³ mu ero-sennin.
Asuma wykona³ jego polecenie, i w momencie, gdy wyobrazi³ sobie, to walniêcie pioruna pi³eczka pêk³a. Mo¿e dlatego, ¿e Raiton jest ¿ywio³em Sarutobiego.
Jiraiya wsta³, przeci±gn±³ siê i ziewn±³. -Masz balonika, i spróbuj wprowadziæ pi³eczkê w zawirowanie ale tak by nie rozerwaæ pi³ki.
Sarutobiemu jednak to siê nie udawa³o. Ju¿ by³ ca³y mokry od wody.
Jiraiya teraz pomy¶la³ jak on mo¿e skojarzyæ sobie, co¶, ¿eby by³o ³atwiej mu to zrobiæ.
- Mam.... Jest jaka¶ osoba, która Ci siê podoba, o której my¶lisz co noc prawda?
- No tak, ale co to ma do rzeczy?
- Otó¿... wyobra¼ sobie, ¿e tym balonikiem jest ta osoba. Je¶li nie bêdziesz dbaæ o to co siê z ni± dzieje, to to co jest miêdzy wami pêknie. Je¶li nie bêdziesz czuæ tego co siê dzieje w baloniku, je¶li wpu¶cisz za du¿o chakry, pêknie.
Asuma wzi±³ kolejny balonik do rêki, pomy¶la³, o pewnej osobie, i zaczê³o siê. Woda by³a kulistym wirem, który krêci³ siê bardzo szybko. Minê³y 4 sekundy a po nich zazwyczaj balon pêka³. A teraz mija³o 10 sekund, 20, tak...
Jiraiya poklepa³ go po plecach wyci±gn±³ rêkê i stworzy³ niebiesk±, i wiruj±c± kulkê. Podszed³ do drzewa, i cisn±³ tego rasengana w drzewo, a to z³ama³o siê. Gdy odwróci³ siê by przekazaæ kolejne informacje Sarutobiemu, ten ju¿ le¿a³ na ziemi i s³odko chrapa³.
Nastêpnego dnia, Gdy Jiraiya ju¿ wszystko przekaza³ Asumie ten wsta³, i wyci±gn±³ d³oñ, nastêpnie pomy¶la³ o wielkim piorunie, a jeszcze pó¼niej o osobie, która jest mu bliska. Na jego d³oni pojawi³a siê niebieska, wiruj±ca kulka, któr± to nastêpnie cisn±³ w grube drzewo i krzykn±³ g³o¶no " Rasengan!"

(Tu dodam, i¿ dosta³em pozwolenie od Jirayi na umieszczenie go w moim opisie)

W drzewie powsta³a ca³kiem spora dziura wy¿³obiona przez skkoncetrowan± chakre. Rany, zeby ka¿dy pisa³ takie opisy to ta robota by³aby czysta przyjemno¶ci±. Zaliczam


1. Asuma Sarutobi
2. Chunin
3. 1500
4. 22

Techniki:
1. Kawarimi no jutsu
2. Sunshin no jutsu
3. Ikadzuchi no Kiba
4. Kanashibari no Jutsu
5. Bunshin no jutsu
6. Raiseishi
7. Rasengan

Technika, której chcê siê nauczyæ: Rai no Tate

By³ dzieñ. Asuma siedzia³, po turecku, na skale po¶rodku rzeki. Widocznie wycisza³ siê. Minê³o pó³ dnia, i wraca³ po ciemku do domu. Rêce mia³ w kieszeni, i rozmy¶la³ nad swoimi technikami. Co¶ mu nie pasowa³o.
- Znam to, to te¿ i to...- mówi³ cicho do siebie. Ale czego¶ mu w tej swojej znajomo¶ci jutsu brakowa³o. Patrza³ siê ca³y czas w ziemiê co oczywi¶cie zaowocowa³o mocnym uderzeniem w pobliskie drzewo.
Asuma upad³ i spojrza³ siê z os³upieniem na drzewo
- TAK! - powiedzia³. Brakowa³o mu technik defensywnych,
Nastêpnego dnia wskoczy³ na drzewo, i siedz±c sobie na ga³êzi rozmy¶la³, jakiej tu techniki siê nauczyæ. My¶la³ o ró¿norakich technikach. Siedzia³ tak biedak marzn±c, bo faktycznie ch³odno by³o. Zaczê³o padaæ. Na szczê¶cie shinobi siedzia³ na drzewie li¶ciastym, wiêc praktycznie go nie zmoczy³o. Zamy¶li³ siê. W pewnym momencie mocno co¶ walnê³o. To by³ piorun. Uderzy³ dos³ownie kilka metrów od drzewa. Asuma o ma³o co nie dosta³ palpitacji serca, i o ma³o co nie spad³ z do¶æ wysokiego drzewa. Patrza³ siê na nieco przypalone miejsce uderzenia i krzykn±³ z rado¶ci.
Jest technika, defensywna, a dok³adnie tarcza elektryczna, do której potrzebny jest ¿ywio³ raiton, który posiada Asuma. Siedzia³ tak z "bananem" na gêbie ciesz±c siê, ¿e co¶ mu w koñcu wpad³o do g³owy. Nastêpnego dnia wybra³ siê w miejsce gdzie kiedy¶ uczy³ siê rasengana. Popatrza³ siê na z³amane przez niego drzewo i u¶miechn±³ siê do siebie.Pomy¶la³ sobie o wybuchu, gdzie¶ niedaleko, i jego rêka zaczê³a siê elektryzowaæ. Có¿ Raiton mia³ opanowany. Gdy jednak wyci±gn±³ rêkê przed siebie, i zrobi³ ni± ko³o, porazi³ go pr±d i odepchnê³o go na kilka metrów w ty³, i uderzy³ w ska³ê. Spróbowa³ ponownie i niestety znowu uderzy³ ale tym razem w drzewo stoj±ce za nim. Stwierdzi³, ¿e za du¿o elektryzuje d³oñ. Tak wiêc gdy ponownie wyci±gn±³ przed siebie rêkê, Fakt tarcza siê pojawi³a, ale nie wiadomo jak mocna by³a. Zabra³ ze sob± linki, i kunaje. Przeplót³ niæ przez kó³ko, na dole kunaia. Nie zrobi³ tak tylko z jednym sztyletem. U¿y³ 5. Ka¿d± linkê obwi±za³ sobie wokó³ ka¿dego palca. Ponowi³ technikê, której siê uczy³, i wyrzuci³ jakby z wyrzutni wszystkie 5 kunai z jednej d³oni. Nastêpnie poci±gn±³ w swoj± stronê wszystkie piêæ na nitkach, tak, ¿e zaczê³y lecieæ prosto w tarczê. Wbi³y siê w tarczê do po³owy, co nie wró¿y³o dobrze, bo jakby kto¶ rzuci³ katan±, to noga rêka mózg na ¶cianie. My¶la³ biedny Asuma co z tym zrobiæ. Gdy zwiêkszy chakrê natury w rêku, odrzuci go, a przy okazji zostanie pora¿ony. Gdy u¿yje za ma³o, mo¿e go skaleczyæ co¶ wiêkszego ni¿ kunai. Wsta³ i podszed³ do brzegu rzeki. Chcia³ przemyæ sobie twarz. Nabra³ wody w obie rêce, i sch³odzi³ sobie twarz zimn± wod±. Potem zrobi³ to samo, lecz zanim znów ochlapa³ siê wod± spojrza³ na ni±. Trzyma³ wodê w obu rêkach. I w koñcu znów lampa zapali³a siê nad jego g³ow±. Nie odkry³ jakiego¶ kontynentu, tylko doszed³ do prostej rzeczy. Gdy wodê trzyma siê w dwóch rêkach, woda utrzymuje siê na nich d³u¿ej, za¶ gdy trzyma siê j± na jednej rce w ci±gu 2 sekund nie ma ju¿ prawie wody na d³oni. I to samo po chwili zrobi³ z tarcz±. Stan±³ pewniej na nogach, obie d³onie naelektryzowa³ i wyci±gn±³ przed siebie. Nastêpnie zaznaczy³ w powietrzu, obiema rêkoma, ko³o i zaraz po tym pojawi³a siê tarcza. Ponownie zrobi³ sztuczkê z kunaiami, i rzuci³ tym razem mocniej. Gdy ju¿ sztylety znajdowa³y siê przed nim, szepn±³ "Rai no Tate" i z³apa³ siê lew± rêk± za nadgarstek prawej, próbuj±c utrzymaæ tarczê przez ca³y czas.
Zaliczam