Nauki Ryu

1. Nick : Ryu Matsusuke
2. Ranga : Genin
3. Chakra : 1000 PCh
4. Wiek : 11 lat
5. Techniki :

Suijinheki
Ranga: B
Koszt : 200 PCh

Po wykonaniu pieczĂŞci wokóÂł uÂżytkownika Techniki pojawia siĂŞ ogromna Âściana z wody wirujÂąca wokóÂł shinobiego. Technika obronna stosowana gÂłównie przeciwko Katonom.

Shunshin no Jutsu
Ranga : D
Koszt : 100 PCh

Pozwala na szybkie poruszanie siĂŞ uÂłatwia atak i obronĂŞ jest to podstawowe jutsu.

Kawarimi no jutsu
Ranga: E
Koszt : 100 PCh

Jedno z podstawowych Jutsu. Pozwala na podmianĂŞ z pobliskim przedmiotem celem unikniĂŞcia ataku. Mimo iÂż w Anime zazwyczaj jest to pniak moÂżna siĂŞ takÂże podmieniĂŚ z innÂą osobÂą (jeÂśli tego chce), przedmiotem, klonem (jego wola jest bez znaczenia) lub zwierzĂŞciem (Jak podmiana Kakashiego z klonem Naruto podczas jego testu)

Bushin no jutsu
Ranga: E
Koszt : 50 PCh za klona.

Podstawowe Jutsu klonowania. Tworzy z chakry iluzje uÂżytkownika. Klony sÂą niematerialne wiĂŞc jedyne co mogÂą zrobiĂŚ to odwróciĂŚ uwagĂŞ przeciwnika.

Nauka techniki Suiryuudan No Jutsu :

Suiryuudan no Jutsu
Ranga:B
koszt 250

Jest to silny atak. Z wody powstaje wielka kolumna formujÂąca siĂŞ w wielkiego smoka, który po wytworzeniu uderza w przeciwnika. TechnikĂŞ tÂą moÂżna wykonaĂŚ jedynie w pobliÂżu zbiornika wodnego.
Do uÂżycia potrzebny zbiornik wodny.

Ryu chodzÂąc po wiosce w oczekiwaniu na odpowiedÂź wÂładcy Taki na jego wiadomoœÌ. PomyÂślaÂł, Âże za ten czas moÂże nauczyĂŚ siĂŞ, techniki z ÂżywioÂłu Suiton. Na dworze byÂło drzydziÂści dziewiĂŞc stopni, sÂłoĂące bardzo mocno przygrzewaÂło. MÂłody chÂłopak poszedÂł do domu, przypomniaÂł sobie Âże kiedyÂś jego matka trzymaÂła ksi¹¿ki z dokÂładnymi opisami technik z róÂżnych ÂżywioÂłów chakry. Gdy wszedÂł do domu, zmierzyÂł w stronĂŞ sypialni, gdzie w szafie trzymaÂł schowany stos ksi¹¿ek. WyciÂągn¹³ je wszystkie i zrzuciÂł na ÂłóÂżko, po czym zacz¹³ dokÂładnie przeglÂądaĂŚ. Reszte swojego dnia spĂŞdziÂł na przeglÂądaniu ksi¹¿ek, znalazÂł tam miĂŞdzy innymi techniki rangi E,D,C,B,A i S. Jako genin, wiedziaÂł Âże techniki rangi A, bÂądÂź S, nie zdoÂła siĂŞ nauczyĂŚ na tym poziomie, na którym aktualnie siĂŞ znajdujĂŞ wiĂŞc, ksi¹¿ki z takimi wÂłaÂśnie technikami, od razu odstawiaÂł na bok. SzeœÌ godzin po tym jak przeglÂądaÂł ksi¹¿ki natkn¹³ siĂŞ na ksi¹¿kĂŞ napisanÂą przez jego ojca, ksi¹¿ka byÂła bardzo poniszczona, wiĂŞc obchodziÂł siĂŞ z niÂą z naleÂżytÂą ostroÂżnoÂściÂą. Powoli otworzyÂł ksi¹¿kĂŞ i dowiedziaÂł siĂŞ, Âże zawieraÂła ona wszystkie techniki swojego ojca, gdy ten byÂł wspaniaÂłym shinnobim. PrzerzucajÂąc kartkĂŞ, po kartce znalazÂł technikĂŞ, wsam raz dla niego, poniewaÂż Âżadnej nie miaÂł ofensywnej. Suiryuudan no Jutsu, powiedziaÂł i przeczytaÂł notatkĂŞ, którÂą napisaÂł jego ojciec o technice :

Kod: Jest to silny atak z którym tylko najlepsi ninja mogÂą sobie daĂŚ radĂŞ.
Opis:
Z wody powstaje wielka kolumna formujÂąca siĂŞ w wielkiego smoka, który po wytworzeniu uderza w przeciwnika.
Technikê t¹ mo¿na wykonaÌ jedynie w pobli¿u zbiornika wodnego, b¹dŸ gdzieœ gdzie znajduje siê nieograniczona iloœÌ wody.

Gdy skoĂączyÂł czytaĂŚ, Ryu spojrzaÂł na zegarek. ByÂła godzina 23.37, czas spaĂŚ, powiedziaÂł i przebraÂł siĂŞ w ubranie do snu, wkÂładajÂąc swojÂą nowÂą lekturĂŞ pod poduszkĂŞ ..

Na drugi dzieĂą, Ryu zpakowaÂł prowiant i coÂś do picia do plecaka. WyruszyÂł w stronĂŞ Âładnego jeziora, które byÂło poÂłoÂżone niedaleko wioski, przy jeziozie rozciÂągaÂł siĂŞ las w którym moÂżna byÂło upolowaĂŚ duÂżo róÂżnych zwierzÂąt. Gdy Ryu dotarÂł na miejsce, powiedziaÂł - Nie ruszĂŞ siĂŞ stÂąd dopóki nie nauczĂŞ siĂŞ tej techniki., jedzenia i picia przy oszczĂŞdnym jej spoÂżywaniu, starczyÂło mu od czterech do szeÂściu dni. RozpakowaÂł siĂŞ i rozbiÂł obóz niedaleko w g³¹b lasku, po czym wyruszyÂł nad jezioro potrenowaĂŚ, zabierawszy ze sobÂą ksi¹¿kĂŞ. Gdy tylko przyszedÂł, usiadÂł obok jeziora, pod drzewem w cieniu, sÂłoĂące grzaÂło bardzo mocno, lecz przy jeziorze trudno byÂło to odczuĂŚ, gdyÂż miaÂł cieĂą i wilgotne powietrze. Ryu zacz¹³ uczyĂŚ siĂŞ znaków, które potrzeba by Jutsu, w ogóle zadziaÂłaÂło, nie byÂło Âłatwo, poniewaÂż byÂło ich doœÌ duÂżo by mógÂł tak duÂżo przywÂłaszczyĂŚ sobie w krótkim czasie, wiĂŞc potrzebowaÂł go nieco wiĂŞcej. Dwie godziny póÂźniej, caÂłkiem nieÂźle mu to wychodziÂło i byÂł juÂż najwyÂższy czas by siĂŞ wzi¹œÌ za tworzenie smoka z wody. WszedÂł na jezioro i zacz¹³ wykonywaĂŚ pieczĂŞcie, których uczyÂł sie pare godzin wczeÂśniej. Gdy mrukn¹³ pod nosem, Suiton Suiryuudan no Jutsu, lecz woda nawet nie drgnĂŞÂła. Ryu pomyÂślaÂł Âże coÂś musiaÂł pokrĂŞciĂŚ przy pieczĂŞciach i zajrzaÂł do ksi¹¿ki jeszcze raz. Za pare minut, znów wszedÂł na jezioro i wykonaÂł pieczĂŞcie. Tym razem woda zaczĂŞÂła podnoÂściĂŚ siĂŞ do góry, lecz gdy Ryu podekscytowaÂł siĂŞ Âże tak szybko zaczĂŞÂło mu siĂŞ udawaĂŚ, woda opadÂła i wiĂŞcej siĂŞ nie podniosÂła mimo jego prób. Gdy chÂłopak zchodziÂł z jeziora, zaczĂŞÂło mu burczeĂŚ w brzuchu, wiĂŞc poszedÂł do obozu, który rozbiÂł pare metrów dalej. Gdy przyszedÂł zobaczyÂł Âże w jego namiocie coÂś siĂŞ rusza, wyj¹³ szybkim ruchem kunai z kabury i powoli zbliÂżaÂł siĂŞ do potencjalnego zagroÂżenia. Nagle prawÂą stronÂą namiotu, wyskoczyÂł dzik rozdzierajÂąc namiot, Ryu zauwaÂżyÂł Âże w pysku miaÂł jego plecak z caÂłym jedzeniem, zaczaÂł biec w stronĂŞ dzika, lecz ten zacz¹³ uciekaĂŚ. WyrzuciÂł w niego trzy shuriken i dwa kunai, trzeciego trzymajÂąc w dÂłoni. Gdy dzik padÂł czterdziÂści metrów od obozu, Ryu wbiÂł mu kunai w krĂŞg szyjny, tym samym zabijajÂąc go. Wzi¹³ dzika za nogi i przytargaÂł go do swojego obozu. Pod koniec dnia, oprawiÂł zwierzynĂŞ i upiekÂł jÂą nad ogniem, po czym zjadÂł i poszedÂł spaĂŚ.

Kolejnego dnia, obudziÂł siĂŞ i wyszedÂł przed namiot. Dopiero w Âświetle dnia byÂło widaĂŚ jakich dzik narobil szkód. W lesie rosÂły krzaki z których moÂżna byÂło wyciÂągn¹Ì wÂłókna, które sÂłuÂżyÂły tamtejszym tubylcom do zszywania podartych ubraĂą. Ryu wybraÂł siĂŞ wiĂŞc w poszukiwaniu nici, którymi mógÂłby zaszyĂŚ dziurĂŞ w namiocie, przy okazji zabiÂł on szukajÂącego jedzenia lisa i przyniósÂł do obozu razem z niĂŚmi. OprawiÂł zwierzynĂŞ i zostawiÂł by smazyÂła siĂŞ nad ogniem, a on mógÂł teraz poszukaĂŚ igÂły. Niedaleko obozu, rosÂło drzewo które miaÂło bardzo ostre igÂły, wiĂŞc wyrwaÂł pare i poszedÂł do obozu. ZaszyÂł dziurĂŞ i zjadÂł miĂŞso lisa, po czym najedzony wyruszyÂł by dokoĂączyĂŚ wczorajszy trening. PrzyszedÂł nad jezioro i nie chciaÂł traciĂŚ czasu, wszedÂł na nie i wzi¹³ siĂŞ od razu do pracy. WykonaÂł pieczĂŞcie i powiedziaÂł, Suiton Suiryuudan No Jutsu, ku jego zdziwieniu woda zaczĂŞÂła siĂŞ podnosiĂŚ, wiĂŞc jeszcze bardziej sie skupiÂł lecz, znów gdy woda byÂła na wyskokoÂści trzech metrów, coÂś zakÂłóciÂło przepÂływ chakry i woda lunĂŞÂła w dóÂł. Kolejne próby Ryu koĂączyÂły siĂŞ tak samo, wiĂŞc sÂądziÂł Âże coÂś robi Âźle, wróciÂł do namiotu i nie miaÂł siÂł szukaĂŚ jedzenia, wiĂŞc usn¹³ o gÂłodzie.

Na zajutrz, gdy wyszedÂł z namiotu nie mógÂł wytrzymaĂŚ, jego maÂły brzuszek domagaÂł siĂŞ czegoÂś do jedzenia wiĂŞc wyszedÂł na polowanie. ZnalazÂł jelenia, który nie widziaÂł Âże Ryu go obserwujĂŞ, chÂłopak czekaÂł na odpowiedni moment by zbliÂżyĂŚ siĂŞ i zabiĂŚ ofiarĂŞ, gdy byÂł juÂż gotowy wyskoczyÂł i rzuciÂł kunai prosto po miĂŞdzy oczy jeleniowi. Wzi¹³ go na plecy i zaniósÂł do obozu. Gdy dotarÂł, od razu go upiekÂł, nie mógÂł siĂŞ doczekaĂŚ kiedy bĂŞdzie gotowy. Kiedy jeleĂą byÂł juÂż gotowy do zjedzenia, Ryu szybko siĂŞ za niego zabraÂł, zjadÂł wszystko co do joty. ZrobiÂł sobie trzydziesto minutowy odpoczynek, po czym wyruszyÂł na polanĂŞ. Gdy byÂł gotowy wykonaÂł Suiryuudan No Jutsu, i tym razem woda powĂŞdrowaÂła wysoko lecz to wszystko, staraÂł siĂŞ przemieniĂŚ jÂą by uformowaÂła smoka, lecz nic wiĂŞc woda spadÂła, a on zostaÂł caÂły zmoczony. WiĂŞc znów wykonaÂł pieczĂŞcie, uklĂŞkn¹³ na wodzie by miaÂł wiĂŞkszÂą koncentracjĂŞ i powiedziaÂł Suiton Suiryuudan No Jutsu, woda zaczĂŞÂła drÂżeĂŚ po czym zaczĂŞÂła siĂŞ unosic do góry, lecz znów efekt byÂł ten sam co wczeÂśniej. Kolejne próby byÂły podobne, albo smok byÂł za maÂły i siĂŞ nieco formowaÂł, albo byÂł za duÂży i w ogóle nie przypominaÂł smoka, a co dopiero by wodÂą uderzyĂŚ w przeciwnika. StojÂąc na wodzie, zauwaÂżyÂł Âże pod jego stopami coÂś siĂŞ rusza, to byÂły doœÌ spore ryby które moÂżna byÂło zjeœÌ, nie czekaÂł i zacz¹³ rzucaĂŚ w nie kunaiem. UdaÂło mu siĂŞ zÂłapaĂŚ cztery ryby, które starczÂą mu do jutrzejszego wieczora. Gdy przyszedÂł do obozu, usmaÂżyÂł jednÂą, zjadÂł i poszedÂł spaĂŚ.

Kolejnego dnia obudziÂło go spanie jakiegoÂś zwierzĂŞcia, powoli wystawiÂł gÂłowĂŞ przed namiot i zobaczyÂł wielkiego jak drzewo niedÂźwiedzia. Szybko wszedÂł do namiotu by obmyÂśleĂŚ plan, jak by go moÂżna byÂło zabiĂŚ, wiedziaÂł Âże bĂŞdzie trudno, poniewaÂż niedÂźwiedÂź to bardzo duÂże i silne zwierze. Z tyÂłu namiotu zrobiÂł kunaiem maÂły otwór, którym wyszedÂł na zewnÂątrz. Zacz¹³ biec by zwróciĂŚ na siebiĂŞ uwagĂŞ niedÂźwiedzia. Po chwili dobiegÂł do jeziora przy, którym ĂŚwiczyÂł. WbiegÂł na nie, a niedÂźwiedÂź stan¹³ przed wodÂą i czekaÂł na niego. Ryu wykonaÂł pieczĂŞcie i powiedziaÂł Suiton, Suiryuudan No Jutsu, woda zaczĂŞÂła iœÌ ku górze, gdy byÂła odpowiednio wysoka, Ryu uÂżyÂł tyle chakry ile mógÂł by wykonaĂŚ to jutsu. Po chwili woda zmieniÂł siĂŞ w smoka, a Ryu puÂściÂł go na niedÂźwiedzia. Smok uderzyÂł niedÂźwiedzia z takÂą si³¹, Âże wykosiÂł trochĂŞ drzew z lasu. NiedÂźwiedÂź straciÂł przytomnoœÌa, a wyczerpany Ryu powoli do niego podszedÂł, wyj¹³ kunai i zabiÂł go wbijajÂąc mu go w gÂłowĂŞ. Po czym porzÂądnie wyci¹³ pare pÂłatów miĂŞsa i zaniósÂł je do obozu. RozwiesiÂł mokre i porwane ubranie (porwane przez szukanie jedzienia w wczeÂśniejsze dni) ZjadÂł miĂŞso które byÂło z niedÂźwiedzia i pod wieczór poÂłoÂżyÂł siĂŞ spaĂŚ.

Na zajutrz nie mógÂł uwierzyĂŚ jakim sposobem udaÂło mu siĂŞ zabiĂŚ niedÂźwiedzia, ubraÂł siĂŞ w suche ubranie i poszedÂł trenowaĂŚ. WszedÂł na jezioro i wykonaÂł jutsu, lecz woda poszÂła do góry i to wszystko. NajwyraÂźniej adrenalina pozwoliÂła mu wykonaĂŚ wczoraj to jutsu, tÂłumaczyÂł sobie Ryu. Kolejny dzieĂą spĂŞdziÂł na treningu, a pod koniec dnia mu siĂŞ udaÂło. WykonaÂł pieczĂŞcie i skupiÂł siĂŞ najbardziej jak mógÂł, resztkami chakry uformowaÂł wielkiego smoka, którego nakierowaÂł na drzewo stojÂące blisko jeziora. Gdy ro zrobiÂł powiedziaÂł - chyba mi siĂŞ udaÂło. PoszedÂł do obozu, spakowaÂł siĂŞ i wyruszyÂł w stronĂŞ domu.

WiĂŞcej poproszĂŞ ! Jak na rangĂŞ B nieco przymaÂło.
ChoĂŚ miÂło siĂŞ czytaÂło... Do poprawy. Dopisz jeszcze 3/4 A4 i zaliczĂŞ.
Tanuki Hyoko.

Na zajutrz wybraÂł siĂŞ nad jezioro by potrenowaĂŚ swojÂą nowÂą technikĂŞ, gdy dotarÂł na miejsce. WszedÂł na wodĂŞ, wykonaÂł pieczĂŞcie i powiedziaÂł Suiton, Suiryuudan No Jutsu, po czym woda zaczĂŞÂła drÂżeĂŚ pod jego nogami. MyÂślaÂł Âże osiÂągn¹³ swój cel, lecz woda podniosÂła siĂŞ na metr i opadÂła. Co siĂŞ staÂło ?Napewno jest jakieÂś logiczne wytÂłumaczenie. ZrobiÂł to samo co wczeÂśniej ponownie, lecz rezultat byÂł ten sam. WyglÂąda na to Âże moja praca dopiero siĂŞ zaczyna, powiedziaÂł. Tego samego dnia wróciÂł do domu. ZabraÂł taki sam zapas jedzenia i picia co wczeÂśniej i wyruszyÂł dokÂładnie w to samo miejsce co wczeÂśniej. Gdy dotarÂł rozbiÂł obóz i od razu wzi¹³ siĂŞ do pracy nie oszczĂŞdzajÂąc miĂŞÂśni. Na poczÂątek poskakaÂł po drzewach dla rozgrzewki, po tem pobiegaÂł pare rundek na okoÂło jeziora. WszedÂł na jezioro, rozciÂągnaÂł siĂŞ i zacz¹³ udoskonalaĂŚ swojÂą technikĂŞ. Gdy zrobiÂło siĂŞ póÂźno, poszedÂłem do obozu, zjadÂłem coÂś z moich zapasów i poszedÂłem spaĂŚ.]

Kolejnego dnia, wstaÂł i zjadÂł Âśniadanie, poszedÂł do lasu i nazbieraÂł troche patyków na ognisko. ZnalazÂł ga³¹zki Âświerku, które mogÂą sÂłuÂżyĂŚ jako herbata. PrzyszedÂł i wyj¹³ metalowy kubek z plecaka. RozpaliÂł ognisko i zaparzyÂł ÂświerkowÂą herbatĂŞ. WypiÂł po czym poszedÂł w stronĂŞ jeziora. WszedÂł na nie i wykonaÂł pieczĂŞcie, Suiryuudan No Jutsu, powiedziaÂł i woda przed nim zaczĂŞÂła siĂŞ podnosiĂŚ, skupiÂł siĂŞ jeszcze bardziej , lecz wtedy powstaÂł w niej wybuch, poniewaÂż uÂżyÂł stanowczo za duÂżo chakry, która przepadÂła. Niech to szlag, powiedziaÂł i wzi¹³ siĂŞ do pracy. WykonaÂł pieczĂŞcie, Suiryuudan No Jutsu, woda zaczĂŞÂła iœÌ ku górze, Ryu staraÂł siĂŞ by woda poszÂła jak najwyÂżej, poniewaÂż na poczÂątek wzi¹³ sobie za cel by nauczyĂŚ siĂŞ kontrolowaĂŚ chakrĂŞ, którÂą daje w to Jutsu. Woda szÂła i szÂła, gdy byÂła dziesiĂŞĂŚ metrów ponad ziemiĂŞ, Ryu chciaÂł by woda uformowaÂła, powoli smoka, lecz gdy tylko zacz¹³ to robiĂŚ, woda spadÂła do jeziora, a on znów zostaÂł caÂły zmoczony. Gdy zapadÂł zmrok, byÂłem juÂż bardzo wykoĂączony, poszedÂłem w stronĂŞ namiotu, gdy doszedÂłem, wyj¹³em z plecaka coÂś do jedzenia, zjadÂłem i wszedÂłem do namiotu. Od razu po kwadransie, Ryu zasn¹³.

Ryu obudziÂł siĂŞ trzeciego dnia, burczaÂło mu bardzo w brzuchu wiĂŞc, poszedÂł nad jezioro by upolowaĂŚ jak¹œ rybĂŞ. Gdy na nie wszedÂł, zauwaÂżyÂł jednÂą, która byÂła by idealna by zjeœÌ. Wyj¹³ kunai i trafiÂł dokÂładnie pomiĂŞdzy kregosÂłup, gdy kunai dotarÂł celu, ryba zaczĂŞÂła pÂływaĂŚ na powierzchni, po czym chÂłopak jÂą wzi¹³ i zabraÂł do namiotu. Starannie zdarÂł z niej Âłuski, odkroiÂł gÂłowĂŞ i wypatroszyÂł. Gotowe do usmaÂżenia miĂŞso, zawiesiÂł je na patyku, który byÂł oparty o dwa inne, które miaÂł ujÂście w ziemi przy ognisku. Kiedy ryba byÂła gotow, Ryu jÂą zjadÂł, napiÂł siĂŞ czegoÂś i ruszyÂł nad jezioro. Gdy dotarÂł zauwaÂżyÂł Âże ktoÂś tam juÂż jest, byÂł to niski, niebieskowÂłosy. Ryu podszedÂł do chÂłopca i siĂŞ przedstawiÂł, chÂłopak odpowiedziaÂł - Hej Ryu, miÂło CiĂŞ poznaĂŚ, jestem Trey Nakamura, mi teÂż CiĂŞ miÂło poznaĂŚ, powiedizaÂł i dodaÂł, co tutaj robisz ? WÂłaÂśnie udoskonalam mojÂą technikĂŞ, Suiryuudan No Jutsu, dziwnym trafiem Ryu uczyÂł siĂŞ wÂłaÂśnie takiej samej techniki, nie pomógÂł byÂś mi w opanowaniu techniki ? - spytaÂł. Pewnie, to jest doœÌ proste, powiedziaÂł i pokazaÂł jak on to robi. Gdy wykonaÂł pieczĂŞcie, od razu z wody zacz¹³ siĂŞ wyÂłaniaĂŚ wielki smok, który wzbiÂł siĂŞ w górĂŞ na piĂŞtnaÂście metrów. Trey skierowaÂł go z powrotem do wody, pokazaÂł Ryu jak ma wykonaĂŚ pieczĂŞcie i ile chakry musi wypuÂściĂŚ by smok byÂł taki jaki trzeba. Ryu stan¹³ na Âśrodku jeziora, wykonaÂł dokÂładnie pieczĂŞcie tak samo jak Trey i skupiÂł siĂŞ na wodzie. Lecz nic z niej nie wyszÂło. Trey powiedziaÂł , musisz robiĂŚ coÂś Âźle, tylko co ? ZadrĂŞczali siĂŞ tym pytaniem oboje shinnobi, reszte dnia spĂŞdzili na treningu, gdy robiÂło siĂŞ ciemno, Trey wrĂŞczyÂł Ryu specjalnÂą ksi¹¿kĂŞ, napisanÂą przez mistrza ÂżywioÂłu Suiton, który pochodziÂł z Kiri-gakure, chÂłopak wzi¹³ ksi¹¿kĂŞ, a jako nie miaÂł co zjeœÌ, poszedÂł od razu spaĂŚ.

Gdy rano wstaÂł, poszedÂł do lasu coÂś upolowaĂŚ, szedÂł czytajÂąc nowÂą lektruĂŞ .. W tej samej chwili zauwaÂżyÂł lista, dziesiĂŞĂŚ metrów od niego, spojrzaÂł zza ksi¹¿ki i rzuciÂł kunai. PodszedÂł do lisa, nadal patrzyÂł w ksi¹¿kĂŞ, wyj¹³ kunai z kabury i dÂźgn¹³ go w tuÂłów. ZÂłapaÂł go za nogĂŞ i poszedÂł do obozu czytajÂąc .. Gdy dotarÂł, ksi¹¿kĂŞ odÂłoÂżyÂł na bok, a wzi¹³ siĂŞ za przyrzÂądzenie sobie jedzenia. Gdy zrobiÂł i zjadÂł, wszedÂł do namiotu i siĂŞ poÂłoÂżyÂł czytajÂąc ksi¹¿kĂŞ. Gdy skoĂączyÂł byÂło poÂłudnie, poszedÂł nad jezioro ... WszedÂł na jezioro, stanowczym gÂłosem powiedziaÂł - Nie zejdĂŞ stÂąd dopóki siĂŞ nie nauczĂŞ, zaraz po tym wykonaÂł pieczĂŞcie i powiedziaÂł Suiryuudan No Jutsu, woda pod jego stopami zaczĂŞÂła drÂżeĂŚ, zmierzyla ku górze, nagle Ryu zauwaÂżyÂł coÂś dziwnego, gdy woda byÂła na wysokoÂści piĂŞci metrów, za wczeÂśnie uformowaÂła siĂŞ w smoka, Ryu skierowaÂł smoka na drzewa, lecz ten ledwo dotarÂł do koĂąca jeziora, byÂł za sÂłaby ... Potem, znów zacz¹³ trenowaĂŚ, o godzinie 3:42, praktycznie leÂżaÂł na kolanach na wodzie, straciÂł ca³¹ chakrĂŞ i wpadÂł do wody. Po dziesiĂŞciu sekundach zorientowaÂł siĂŞ Âże to nie jest sen i siĂŞ topi, wypÂłyn¹³ na powierzchniĂŞ ... Gdy wyszedÂł, zacz¹³ wrzeszczeĂŚ, czemu mi siĂŞ nic nie udaje ?! - krzykn¹³ i nagle dostaÂł boskiej iluminacji, wstaÂł i powiedziaÂł - to ostatni raz. WykonaÂł starannie pieczĂŞcie, Suiryuudan No Jutsu, powiedziaÂł i woda zaczĂŞÂła iœÌ do góry .. Gdy byÂła bardzo wysoko, Ryu przerzuciÂł caÂły ciĂŞÂżar ciaÂła na prawÂą nogĂŞ, kierujÂąc dziĂŞki temu chakre do wody. UformowaÂł smoka i skierowaÂł go na drzewa, las byÂł zalany po tym uderzeniu, chÂłopak padÂł na kolana, powoli doczÂłapaÂł siĂŞ do brzegu i tam zasn¹³ ...

Tylko tyle poniewaÂż, zabrakÂło mi weny do tej techniki

Bardzo Âładnie. Zaliczam. T.H.

---

Daibakufu no Jutsu
Ranga: B
Koszt : 200 PCh

Woda najpierw kr¹¿y wokóÂł uÂżytkownika Techniki, nastĂŞpnie wodne tornado leci prosto na wroga. TechnikĂŞ moÂżna wykonaĂŚ tylko gdy w pobliÂżu jest woda.

Ryu szwĂŞdajÂąc siĂŞ po wiosce, pomyÂślaÂł Âże to idealny dzieĂą, aby postaraĂŚ siĂŞ nauczyĂŚ nowej techniki. PoszedÂł wiĂŞc do domu, gdy dotarÂł, wszedÂł do sypialni i z szafy wyj¹³ ksi¹¿kĂŞ ojca, dokÂładnie tÂą samÂą z której to wczeÂśniej uczyÂł siĂŞ Suiryuudan No Jutsu. PoÂłoÂżyÂł siĂŞ na ÂłóÂżku i zacz¹³ przeglÂądaĂŚ ksi¹¿kĂŞ. ByÂło tam mnóstwo róÂżno rodnych technik takich jak : Mizuame Nabara, Goshoku Zame, czy Bakusui Shouha, lecz owe techniki byÂły zbyt silne by genin jego pokroju, mógÂł siĂŞ ich nauczyĂŚ. PrzerzucajÂąc kartka po kartce, znalazÂł technikĂŞ Daibakufu no Jutsu, ciekawa technika, powiedziaÂł Ryu i przeczytaÂł notatkĂŞ, która byÂła napisana pod nazwÂą techniki :

Kod: Jest to jutsu polegajÂące na stworzeniu tornada z wody.
Woda najpierw kr¹¿y wokóÂł uÂżytkownika tej techniki, nastĂŞpnie wodne tornado leci prosto na wroga.
TechnikĂŞ tĂŞ moÂżna wykonaĂŚ jedynie stojÂąc na wodzie (Musi jej byĂŚ pod nami duÂżo)

Po przeczytaniu, spojrzaÂł na zegarek zza ksi¹¿ki, jest godzina 19:35, wiĂŞc dziÂś raczej nici z treningu, powiedziaÂł, poÂłoÂżyÂł ksi¹¿kĂŞ na stoliku obok ÂłóÂżka i udaÂł siĂŞ do kuchni. PrzygotowaÂł sobie jedzenia na tydzieĂą, oraz wody na tydzieĂą, postanowiÂł jutro z samego rana wyruszyĂŚ trenowaĂŚ caÂły tydzieĂą, lecz tym razem w inne miejsce niÂż byÂł wczeÂśniej, bardziej oddalone od jakiego kolwiek Âżycia w wiosce. Po skoĂączeniu przygotowaĂą, poszedÂł do Âłazienki. WykÂąpaÂł siĂŞ i poszedÂł spaĂŚ.

DzieĂą pierwszy

ChÂłopak wstaÂł o godzinie 5:26, poszedÂł siĂŞ umyĂŚ i zrobiÂł sobie Âśniadanie. Jedzenie i wodĂŞ spakowaÂł do doœÌ duÂżej torby po czym w szafie w sypialni znalazÂł namiot i poÂłoÂżyÂł obok torby w przedpokoju. O godzinie 5:56, byÂł juÂż gotowy by wyruszyĂŚ na trening. ZabraÂł wszystko ze sobÂą i wyruszyÂł do miejsca oddalonego od wioski o 5,5 km. DotarÂł tam w godzinĂŞ. Na miejscu byÂło maÂłe jeziorko w którym pÂływaÂły ryby, 50 metrów dalej byÂł maÂły las po jednej stronie, a po drugiej czysto trawiasta polana. Namiot rozÂłoÂżyÂł w g³êbi lasu. Wszystkie swoje zapasy schowaÂł do namiotu, po czym udaÂł siĂŞ nad jeziorko, zabierajÂąc ze sobÂą z torby ksi¹¿kĂŞ ojca. PodszedÂł powoli do wody, bĂŞdÂą pogr¹¿onym w lekturze, nie zauwaÂżyÂł kiedy znalazÂł siĂŞ na Âśrodku jeziora. SpojrzaÂł na pieczĂŞcie potrzebne do wykonania techniki. Hmmm .. ÂŁatwo nie bĂŞdzie, powiedziaÂł i zaraz potym zszedÂł z jeziora drugÂą stronÂą. Na polanie byÂły trzy belki wkopane w ziemiĂŞ, zupeÂłnie takie same jakich to uÂżywaÂł Kakashi do pierwszego treningu z geninami (Sakura, Sasuke i Naruto) UsiadÂł pod belkÂą, która staÂła na Âśrodku i zacz¹³ uczyĂŚ siĂŞ pieczĂŞci. Po póÂłtorej godziny zamkn¹³ ksi¹¿kĂŞ i poÂłoÂżyÂł jÂą na belce o którÂą siĂŞ opieraÂł. PodszedÂł do jeziora i na nie wszedÂł, zauwarzyÂł sporÂą rybĂŞ, która pÂływa³¹ tuÂż pod jego nogÂą, wyj¹³ shuriken i rzuciÂł prosto w jej krĂŞgosÂłup, po czym wyj¹³ rybĂŞ z wody i wyrzuciÂł na brzeg. SpojrzaÂł w wodĂŞ, wykonaÂł pieczĂŞcie i powiedziaÂł Daibakufu No Jutsu, wyciÂągn¹³ rĂŞcĂŞ przed siebiĂŞ i zacz¹³ wydzielaĂŚ chakrĂŞ przez stopy do wody. Pod rĂŞkoma powoli zaczĂŞÂła drÂżeĂŚ woda, lecz nic wielkiego po tym siĂŞ nie wydarzyÂło. SpróbowaÂł kolejny i kolejny i kolejny raz lecz znów nic, nie mogĂŞ siĂŞ za bardzo wysilaĂŚ, powiedziaÂł i poszedÂł na polanĂŞ zabraĂŚ ksi¹¿kĂŞ i rybĂŞ, wróciÂł do obozu, wyj¹³ jedzenie które zjadÂł na kolacjĂŞ i poÂłoÂżyÂł siĂŞ spaĂŚ.

DzieĂą drugi

Ryu obudziÂł Âśpiew ptaków, powoli otworzyÂł oczy i usiadÂł, przy okazji je ocierajÂąc. BurczaÂło mu w brzuchu wiĂŞc zaraz po tym wyszedÂł przed namiot i zrobiÂł sobie Âśniadanie. Potem poszedÂł nad jezioro zabierajÂąc ze sobÂą ksi¹¿kĂŞ. Gdy dotarÂł poÂłoÂżyÂł jÂą tam gdzie wczoraj i wszedÂł na jezioro, nie zamierzaÂł marnowaĂŚ ani sekundy. WykonaÂł pieczĂŞcie i wystawiÂł rĂŞce przed siebie starajÂąc siĂŞ uformowaĂŚ kulĂŞ. Woda zaczĂŞÂła siĂŞ podnosiĂŚ, Ryu skupiÂł chakrĂŞ jeszcze bardziej, lecz po chwili woda zaczĂŞÂła opadaĂŚ, im bardziej siĂŞ staraÂł tym bardziej mu nie wychodziÂło. Znów wykonaÂł pieczĂŞcie, woda zaczĂŞÂła podnosiĂŚ siĂŞ do góry, byÂła na wysokoÂści jego rÂąk, wtedy chÂłopak postanowiÂł uformowaĂŚ jÂą w kulĂŞ, formowaÂł w kulĂŞ poniewaÂż wtedy Âłatwiej byÂło schowaĂŚ do niej takie bronie jak kunai, czy shuriken. Lecz znów gdy próbowaÂł uformowaĂŚ kulĂŞ, wodÂą spad³¹ na dóÂł. ZszedÂł z jeziora i poszedÂł w stronĂŞ lasu, znalazÂł najwiĂŞksze drzewo jakie mu siĂŞ udaÂło i postanowiÂł poĂŚwiczyĂŚ kontrolĂŞ chakry. WbiegÂł po drzewie, gdy chakry brakÂło mu w stopach zaznaczaÂł kunaiem, miejsce do którego dotarÂł. Pod wieczór dotarÂł na sam szczyt drzewa, byÂł wykoĂączony, wiĂŞc zszedÂł z niego i poszedÂł do obozu. ZrobiÂł sobie kolacjĂŞ, po czym jÂą zjadÂł i wszedÂł do namiotu. Zasn¹³ po kilku minutach ...

DzieĂą trzeci

ChÂłopak obudziÂł siĂŞ o 8:35, zjadÂł Âśniadanie i poszedÂł nad jezioro zabierajÂąc ze sobÂą du¿¹ butelkĂŞ wody pitnej. Gdy dotarÂł, zobaczyÂł Âże zostawiÂł swojÂą ksi¹¿kĂŞ na belce, podszedÂł do niej i na drugiej belce postawiÂł wodĂŞ. UdaÂł siĂŞ w stronĂŞ jeziora .. WszedÂł na nie i siĂŞ przygotowaÂł, po czym wykonaÂł pieczĂŞcie. WystawiÂł rĂŞce i chakrÂą w nogach kontrolowaÂł wodĂŞ, przed rĂŞkoma woda zaczĂŞÂła siĂŞ podnosiĂŚ, po paru sekundach byÂła juÂż na wysokoÂści jego gÂłowy. PrawÂą rĂŞkÂą zacz¹³ przewracaĂŚ, tworzÂąc z wody kulĂŞ. TrwaÂło to trzy minuty, w koĂącu mu siĂŞ to udaÂło lecz bardzo wolno. WycofaÂł wodĂŞ i zacz¹³ od nowa. W ciÂągu trzech godzin, udaÂło mu siĂŞ skróciĂŚ czas formowania kuli do trzydziestu sekund, lecz gdy kula byÂła gotowa, próby pchniĂŞcia jÂą w stronĂŞ wroga okazaÂły siĂŞ bez owocne. TrenowaÂł tÂą czêœÌ do koĂąca dnia, lecz wynik wci¹¿ byÂł ten sam, postanowiÂł Âże wróci do obozu i postara siĂŞ jutro dokoĂączyĂŚ technikĂŞ. PoszedÂł do namiotu, gdy siĂŞ zbliÂżaÂł, zobaczyÂł Âże nie jest sam. W namiocie byÂło jakieÂś zwierze, dokÂładnie nie wiedziaÂł jakie, wyj¹³ cztery shurikeny, po dwa w kaÂżdej rĂŞce i rzuciÂł w stronĂŞ namiotu. Potem zauwaÂżyÂł Âże jeden shuriken dotarÂł celu, byÂł to nieduÂży lis, tak wiĂŞc go oprawiÂł, usmaÂżyÂł i zjadÂł, po czym poszedÂł spaĂŚ.

DzieĂą czwarty

Ryu wstaÂł bardzo póÂźno, byÂła godzina 11:23, zjadÂł Âśniadanie i poszedÂł nad jezioro, nie traciÂł czasu, poniewaÂż i tak zmarnowaÂł go dziÂś juÂż wystarczajÂąco. Gdy dotarÂł, podszedÂł na polanĂŞ na której zostawiÂł swojÂą wodĂŞ, byÂła jej poÂłowa, poniewaÂż wczoraj podczas treningu jÂą piÂł. WszedÂł na jezioro i w ciÂągu kilku sekund uformowaÂł ÂładnÂą, du¿¹ kulĂŞ. Po chwili chakrÂą w rĂŞkach, (wpadÂł na ten pomysÂł dziÂś rano ) próbowaÂł nadaĂŚ rotacjĂŞ kuli by ta zmierzyÂła dokÂąd on tylko zapragn¹³. Gdy kula zaczĂŞÂła powoli wirowaĂŚ, chÂłopak ciÂągle wpuszczaÂł do niej chakrĂŞ by byÂła szybsza i szybsza, w koĂącu zdecydowaÂł siĂŞ jÂą puÂściĂŚ by pomknĂŞÂła przed niego, lecz gdy spróbowaÂł to zrobiĂŚ. RozpadÂła siĂŞ, a jego chakra, którÂą do niej wlaÂł przepadÂła. PostanowiÂł wykonaĂŚ to jeszcze raz, tym razem chciaÂł by kula wykonaÂła swoje zadanie. WykonaÂł pieczĂŞcie i uformowaÂł kulĂŞ, nadaÂł jej rotacji po czym puÂściÂł, ku jego zdziwieniu kula pomknĂŞÂła przed siebiĂŞ, lecz zaczĂŞÂła siĂŞ rozpadaĂŚ i zanim doszÂła do koĂąca jeziora, juÂż jej nie byÂło. W ciÂągu godziny, doskonaliÂł swojÂą umiejĂŞtnoœÌ kontrolowaniu chakry w kuli. Pod koniec dnia, postanowiÂł wykonaĂŚ technikĂŞ ostatni raz na dziÂś, wykonaÂł pieczĂŞcie i wytworzyÂł kulĂŞ, którÂą niedÂługo potem przypadkowo skierowaÂł w stonĂŞ belek, na których leÂżaÂła woda i ksi¹¿ka jego ojca. ChÂłopak zorientowaÂł siĂŞ Âże na drodze kuli le¿¹ jego rzeczy, wiĂŞc zacz¹³ biec zaraz za kulÂą, gdy jÂą dogoniÂł szybko zabraÂł wodĂŞ i ksi¹¿kĂŞ, z drogi. Wodne tornado silnie uderzyÂło w belki, rozwalajÂąc je na maÂłe kawaÂłeczki. Po tym zdarzeniu Ryu wróciÂł do obozu, gdy chciaÂł zrobiĂŚ sobie kolacjĂŞ, zauwaÂżyÂł Âże nie zostaÂło mu juÂż nic do jedzenia, wiĂŞc poszedÂł spaĂŚ o gÂłodzie ...

DzieĂą piÂąty

Gdy Ryu wstaÂł, wyszedÂł z namiotu i przygotowaÂł siĂŞ do polowania. PoszedÂł do lasu i upolowaÂł sobie królika, którego zaraz po tym upiekÂł nad ogniskiem i zjadÂł. PoszedÂł na polanĂŞ, zostawiajÂąc w torbie ksi¹¿kĂŞ, lecz zabierajÂąc resztki wody. Gdy dotarÂł, wszedÂł na jezioro, wodĂŞ zostawiajÂąc na brzegu. WystawiÂł jednÂą rĂŞkĂŞ i zamkn¹³ oczy. Przed nim ostatnia czêœÌ treningu, chciaÂł do kuli wÂłoÂżyĂŚ, shurikeny i kunaie, gdy kula by siĂŞ rozpadaÂła, z jej Âśrodka z du¿¹ prĂŞdkoÂściÂą wystrzeliÂła by broĂą, przeciwnik nie zd¹¿yÂł by siĂŞ przed tym uchroniĂŚ, poniewaÂż, jest to bardzo zaskakujÂące posuniĂŞcie. ChÂłopak skoncentrowaÂł chakrĂŞ, w stopach i rĂŞkach. Po czym lewÂą rĂŞkÂą uformowaÂł wielkÂą kulĂŞ, która staÂła przed nim, oraz tÂą samÂą rĂŞkÂą zacz¹³ nadawaĂŚ jej ruch obrotowy. W tej samej chwili, prawÂą rĂŞkÂą do kuli wrzuciÂł 5 shurikenów i 5 kunai, gdy kula krĂŞciÂła siĂŞ odpowiednio szybko, prawÂą rĂŞkÂą popchn¹³ jÂą w stronĂŞ lasu. Gdy kula dociera³¹ do koĂąca jeziora, z jej Âśrodka wystrzeliÂła broĂą, kaÂżdy kunai i shuriken, trafiÂł w jedno drzewo, które staÂło niedaleko jeziora, kunaie powbijaÂły siĂŞ w grube drewo od 3 do 5 cm, zaÂś shurikeny od 2 do 3 cm. Ryu spojrzaÂł na efekt swojej pracy, w koĂącu mi siĂŞ udaÂło, po tyle dniach treningu, powiedziaÂł. PoszedÂł do obozu, spakowaÂł swoje rzeczy i wróciÂł do domu.

Bardzo Âładna nauka, oczywiÂście zaliczone! Tajra.